Policjant z komisariatu I wykazał się nie lada umiejętnościami wspinaczkowymi, by uratować uwięzionego na balkonie kota. Funkcjonariusz zjechał na linie i uwolnił pupila jednej z mieszkanek.
Reklama
Niecodzienna akcja ratownicza rozegrała się w sobotni wieczór w centrum Krakowa. Po godzinie 21 dyżurny krakowskiej policji otrzymał zgłoszenie od straży pożarnej z prośbą o asystę podczas akcji ratowniczej zwierzęcia.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że na jednym z balkonów znajduję się uwięziony kot. Wcześniej zwierzę przebywało na balkonie wyżej położonego mieszkania – chodziło po balustradzie. Nagle właścicielka mieszkania zorientowała się, że jej pupila nie ma.
Okazało się, że kot znajduje się na balkonie na niższym piętrze. Kobieta usiłowała skontaktować się z sąsiadami mieszkającymi poniżej, jednak okazało się, że nie ma ich w domu. Bezradna - zadzwoniła na alarmowy numer 112, prosząc o pomoc służby ratunkowe. Na miejsce przyjechała Straż Pożarna i Policja.
Reklama
Usytuowanie dziedzińca uniemożliwiło wykorzystanie tam sprzętu strażackiego. Pomoc zaoferował jednak patrol Policji, który przyjechał na miejsce. Jeden z funkcjonariuszy, sierżant Michał Wolski z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego Komisariatu Policji I to przeszkolony ratownik GOPR-u. Policjant wyciągnął z radiowozu specjalistyczny sprzęt spinaczkowy.
Za pomocą alpinistycznej liny w uprzęży z transporterem zwierzęcym przy pasie, szybko i sprawnie przedostał się na niższy balkon. Kompan z patrolu asystował ratownikowi oświetlając ścieżkę zjazdu koledze, który na balkonie złapał przestraszonego kota, włożył go do transportera i bezpiecznie sprowadził na ziemie. Tam już czekała właścicielka, która nie kryła wdzięczności za uratowanie pupila.