Nie wiadomo, co zwabiło dzika w okolice salonu kosmetycznego, ani dlaczego wtargnął do środka. Wiadomo, że zwierzę zdemolowało zakład usługowy, ale żadnemu z klientów ani obsługi salonu nie zrobiło krzywdy.
Jak powiedziała w rozmowie z Life in Kraków Katarzyna Cisło z małopolskiej policji, informacja o potencjalnie niebezpiecznym zdarzeniu pojawiła się około 14:25. Na Kapelankę skierowano patrol policji, przyjechała też straż miejska i weterynarz.
Weterynarz wstrzyknął dzikowi środek nasenny i zwierzę zostało bezpiecznie wywiezione.
Reklama