Wielki marsz solidarności z Ukrainą odbędzie się w niedzielę. Równo dwa miesiące od bestialskiej napaści Rosji na Ukrainę. "Abyśmy się nigdy do wojny i przemocy nie przyzwyczaili. Abyśmy my, których domy są całe, mieli siłę walczyć z wrogimi nastrojami i celowo rozsiewaną dezinformacją. Abyśmy nie zapominali o potrzebie stałej, niemedialnej pomocy." - piszą organizatorzy: Koalicja Otwarty Kraków i KOD Małopolska.
Reklama
"Równo dwa miesiące temu stało się coś, czego sobie nie mogliśmy wyobrazić. Federacja rosyjska rozpoczęła napaść na terytorium swojego sąsiada. Od tamtego momentu każdego dnia jesteśmy świadkami tragedii mieszkańców Ukrainy: morderstwa, gwałty, niszczenie domów" - przypominają organizatorzy marszu.
Podkreślają, że choć bomby nie przestają spadać, świat, "również my, oswajamy się z tą niewyobrażalną sytuacją". To ma być wspólny marsz Polaków i Ukraińców przeciwko przemocy i zbrodniczej wojnie wywołanej przez Rosję.
"Poniesiemy długą flagę Ukrainy, fragment tej, którą łodzianie uszyli na początku wojny, a dziś w kawałkach trafiła w różne części Polski i Ukrainy. Podczas marszu głos zabiorą przedstawiciele krakowskich organizacji pomocowych skupionych w Koalicji Otwarty Kraków." - mówi Life in Kraków szefowa małopolskiego KOD Ewelina Pytel.
Reklama