W MIEŚCIE

Dlaczego zlikwidowano noclegownię dla uchodźców w hali Hutnika? Decyzja klubu

opublikowano: 19 MARCA 2022, 11:59autor: TR WZ
Dlaczego zlikwidowano noclegownię dla uchodźców w hali Hutnika? Decyzja klubu

„Noclegownia dla uchodźców w hali Hutnika nie była prowadzona przez miasto, a została zlikwidowana na prośbę władz klubu" - wyjaśnia rzeczniczka Prezydenta Krakowa Monika Chylaszek. Teraz uchodźcy trafili do prowadzonej przez MOPS noclegowni w Plazie. Rzeczniczka nazywa kłamstwem kolportowane w sieci doniesienia, że mieszkający tam uchodźcy nie mogą wychodzić na zewnątrz.

Reklama

Aktywiści z grupy „Akcja ratunkowa dla Krakowa” opublikowali na swoim profilu na Facebooku skargę anonimowego wolontariusza, który donosi o  nieludzkim potraktowaniu uchodźców mających tymczasowe schronienie w Hali Hutnika.

Rzeczniczka Prezydenta Miasta Krakowa Monika Chylaszek Punkt dla uchodźców w hali Hutnika nie był punktem organizowanym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, tylko przez klub sportowy.

Osoby tam przebywające były oddane pod opiekę przedstawicielom klubu. Na miejscu nie pracowali urzędnicy, jak to ma miejsce np. w Plazie, czy w budynkach poszpitalnych na Wesołej.

Noclegownia na hali Hutnika została zlikwidowana na prośbę władz klubu, które zwracały uwagę, że chcą wrócić do swojej statutowej działalności i prosiły o znalezienie innych miejsc noclegowych dla przebywających tam uchodźców. Miasto miało wolne miejsca w danej galerii Plaza i zorganizowało dla uchodźców przeprowadzkę. Klub o prezprowadzce został poinformowany z odpowiednim wyprzedzeniem - zapewnia rzeczniczka.

Reklama

„Miasto stara się zapewnić przybywającym do Krakowa uchodźcom jak najlepsze warunki pobytu. Nie trzeba chyba tłumaczyć, czym różni się nocleg na środku hali sportowej, która w żaden sposób nie może być przystosowana na potrzeby noclegowe, od budynku, który został przebudowany w ten sposób, by zapewnić minimum prywatności, dostęp do odpowiedniej liczby węzłów sanitarnych czy zaplecza kuchennego.

Nocleg w hali sportowej nie jest i nie może być „namiastką normalności”, jak twierdzą anonimowi wolontariusze" - pisze rzeczniczka prezydenta.

Galeria: Już ponad stu uchodźców zakwaterowano w dawnej galerii Plaza. Przygotowano 390 miejsc (id: 1501)

Miasto nie zgadza się  na organizowane „oddolnie" wywożenie uchodźców za granicę. „Przyjęliśmy tych ludzi do naszego miasta i jesteśmy odpowiedzialni za ich bezpieczeństwo" - podkreśla Chylaszek. Wyjaśnia, że Urząd organizuje wyjazdy za granicę uchodźców tylko wtedy, gdy wiarygodność organizacji zagranicznej jest potwierdzona przez ambasadę lub administrację samorządową, czy państwową danego kraju.

Reklama

Jednocześnie „wierutnym kłamstwem" określiła doniesienia, że uchodźcy przebywający w obiekcie dawnej Plazy nie mogą wychodzić na zewnątrz. „Załatwiają sprawy urzędowe, wychodzą na spacery z dziećmi. Są ludźmi wolnymi!" - zapewnia. Natomiast osoby postronne nie mają wstępu na teren punktu dla uchodźców, by zapewnić tym ludziom odrobinę spokoju, bezpieczeństwa i prywatności.

„To nie jest miejsce do zwiedzania. Jeżeli ktoś twierdzi, że pomimo likwidacji noclegowni w hali sportowej nadal chce pracować jako wolontariusz, to serdecznie zapraszamy do pomocy." - dodaje Monika Chylaszek.

„Trzeba mieć w sobie bardzo dużo złej woli, żeby upubliczniać anonimowe, szkalujące miasto oświadczenia, nie zadając sobie najmniejszego trudu, by zweryfikować ich prawdziwość. To nie jest czas na uprawianie własnej polityki" - kończy swoje oświadczenie rzeczniczka prezydenta.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności