Piotr Gliński nie chce się odnosić do rozpoczętej procedury odwołania Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyr. Teatru im. Juliusza Słowackiego. Minister kultury stwierdził, że nie zna dorobku Głuchowskiego, teatr nie jest zarządzany przez ministerstwo, a powołania i odwołania dyrektorów nie są rzeczą niebywałą. W liście do Life in Kraków Ministerstwo Kultury przyznaje natomiast, że „rozważało w 2021 roku prowadzenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie jako wspólnej instytucji kultury”.
Reklama
.
Minister kultury odniósł się też do informacji, że w związku z awanturą wokół inscenizacji „Dziadów” w reż. Mai Kleczewskiej Teatr Słowackiego stracił szansę na to, by stać się sceną narodową, finansowaną z budżetu centralnego.
Piotr Gliński: Nigdy nie odbyły się jakiekolwiek bezpośrednie rozmowy z dyrektorem tego teatru. [...] Nie czyniliśmy żadnych zobowiązań, nie podpisaliśmy żadnego listu intencyjnego.
Zaawansowane rozmowy na ten temat jednak były, nawet jeśli nie były to bezpośrednie rozmowy z dyrekcją teatru. Potwierdza to zarówno Teatr Słowackiego, jak i Urząd Marszałkowski. Ba, w liście, który dziś dotarł do redakcji Life in Kraków, potwierdza to samo Ministerstwo Kultury:
„Rzeczywiście, na podstawie wniosku marszałka województwa małopolskiego, MKiDN rozważało w 2021 roku prowadzenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie jako wspólnej instytucji kultury – jednak teatr ten był tylko jedną z wielu instytucji artystycznych ubiegających się w ubiegłym roku o współprowadzenie przez Ministra”
Reklama
List podpisany przez dyr. Annę Pawłowską-Pojawę z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest komentarzem do naszego tekstu z 11.02.2022 pt. Rządowa TVP: dyrektor teatru Słowackiego ma zostać odwołany. Za "Dziady”.
Autorka zwraca w nim między innymi uwagę na fakt, że „Decyzje w sprawie współprowadzenia – podejmowane na wniosek organizatora instytucji – podyktowane są jasnymi i wielokrotnie komunikowanymi kryteriami, takimi jak: […] brak konfliktów pracowniczych i wizerunkowych związanych z instytucją”.
Anna Pawłowska-Pojawa twierdzi też, że „nieprawdą jest, iż MKiDN wycofało swoją deklarację finansowania krakowskiej sceny, co oznacza 3-milionową dziurę w budżecie Teatru”. Zwraca uwagę na fakt, że odbywały się rozmowy, a nie było decyzji o finansowaniu, a poza tym ewentualne wsparcie przez ministerstwo „jest przeznaczone na rozwój instytucji, a nie na pokrycie kosztów jej bieżącego utrzymania, które zapewnia organizator samorządowy.”.
Problemy Teatru im. J. Słowackiego zaczęły się po premierze Dziadów w reż. Mai Kleczewskiej. Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak w piśmie do dyrektorów szkół odradzała organizowanie wyjść szkolnych na ten spektakl. Kurator opublikowała też tweet, w którym napisała: „W mojej ocenie, haniebne jest używanie dzieła wieszcza A. Mickiewicza dla celów politycznej walki współczesnej opozycji antyrządowej z polską racją stanu".
Reklama
Wypowiedzi kurator Nowak poparł minister Czarnek i kilku innych polityków rządzącej partii, zakończyły się rozmowy Ministerstwa Kultury z Marszałkiem Województwa na temat współfinansowania sceny, a wczoraj dowiedzieliśmy się o rozpoczęciu procedury odwołania Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora.
W obronie Głuchowskiego wystąpił cały zespół teatru. Wczoraj na specjalnej konferencji prasowej pojawili się niemal wszyscy artyści związani z tą sceną, pracownicy Teatru wysłali też do Marszałka Województwa list z poparciem dla swojego dyrektora.
„Dyskusje o ewentualnym usunięciu tak dobrego dyrektora, artysty i menadżera kultury (jeszcze w pandemicznych, tak trudnych dla kultury czasach), wydają nam się rzeczą zupełnie niezrozumiałą oraz pozbawioną jakichkolwiek merytorycznych i prawnych przesłanek.”
Reklama
Odwiedzający dziś Kraków Minister Kultury Piotr Gliński nie chciał komentować odwołania dyrektora, stwierdził, że nie zna jego dorobku, a o zamieszaniu wie… z prasy.