"Zarząd Województwa Małopolskiego zdecydował w czwartek o rozpoczęciu procedury mającej na celu odwołanie Pana Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie" - informuje oficjalnie Urząd Marszałkowski. Jako powód Urząd podaje wyniki audytu, ale wszystko wskazuje na to, że jest to "kara" za inscenizację "Dziadów", która wywołała histeryczną reakcję małopolskiej kurator oświaty i środowisk prawicowych.
Reklama
Oficjalny komunikat brzmi:
"Podczas kontroli i audytu przeprowadzonych przez Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w roku 2021 w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie stwierdzono naruszenie przepisów w zakresie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych. Dodatkowo Pan Krzysztof Głuchowski odstąpił od realizacji umowy z dnia 23 października 2018 r. (ze zm.) w sprawie warunków organizacyjno-finansowych działalności Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie oraz programu jego działania w zakresie paragrafu 4 ust. 2 umowy tj. zobowiązania dyrektora do dbałości o dobre imię Teatru w okresie sprawowania swej funkcji.
Ponadto do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie zostało wysłane zawiadomienie o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych."
Reklama
Z komunikatu nie wynika, na czym miałby polegać "brak dbałości "o dobre imię Teatru. Wiadomo natomiast, że inscenizacja "Dziadów" w reżyserii Mai Kleczewskiej wywołała absurdalną reakcję w środowiskach prawicowych. Zaczęło się od wpisów kurator Nowak, a potem posypały się absurdalne zarzuty ze strony ministrów Czarnka i Glińskiego.
W efekcie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wycofało się z zapowiadanego patronatu nad krakowską sceną, co spowodowało w dziurę w budżecie instytucji wielkości 3 mln zł.
Dodatkowym pretekstem do odwołania Głuchowskiego miał być planowany w teatrze koncert Marii Peszek.