Gdy one tańczą, zawsze zdarzy się jakiś facet, który zaczyna mówić o przemocy wobec mężczyzn albo rzuci tekstem: „biedne kobiety, kto was bije?” lub „feministki, jesteście brzydkie i nikt was nie chce”. Do tego pojawiają się od razu prolajfersi ze swoimi megafonami. Ale ta akcja budzi raczej pozytywne reakcje. Po raz kolejny w walentynkowe popołudnie kobiety zatańczyły na krakowskim rynku. Uczestniczki międzynarodowej akcji „Nazywam się Miliard” domagają się zmiany definicji gwałtu.
Reklama
W planach ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry jest m. in. zaostrzenie kary za gwałt. Maksymalnie miałoby to być 15 lat, a nie jak dotąd – 12. Czy jest z nim po drodze organizatorkom wydarzenia Nazywam się Miliard - One Billion Rising Kraków, które domagają się zmiany definicji gwałtu w kodeksie karnym? Chcą, by zawierała zapis dotyczący zgody na kontakty intymne. Olga Glińska, krakowska koordynatorka akcji, wyjaśnia, co to znaczy:
„Świadoma zgoda na seks oznacza dobrowolność, ograniczoność w czasie – to, że raz się zgodziłam, nie znaczy, że zgadzam się zawsze. A także mogę zmienić zdanie w trakcie interakcji intymnej i odmówić jej kontynuowania. Poza tym, co bardzo ważne – jeśli kobieta jest np. pod wpływem środków usypiających czy nieprzytomna albo po alkoholu lub narkotykach, to znaczy, że nie miała możliwości świadomie się zgodzić na seks i tym samym została zgwałcona”.
Projekt zmiany Kodeksu Karnego został przygotowany przez organizacje kobiece i złożony w Sejmie, ale utknął w tzw. zamrażarce.
Dlatego po raz kolejny organizowana jest akcja „Tylko TAK oznacza zgodę. Seks bez zgody to gwałt”.
Dlaczego trzeba to wytańczyć?
14 lutego 2013 roku po raz pierwszy na całym świecie wspólnie protestowano tańcząc przeciwko przemocy seksualnej i fizycznej wobec kobiet. Akcję zapoczątkowała Eve Ensler, autorka słynnych „Monologów waginy”, działaczka feministyczna i antyprzemocowa. Po fali gwałtów w USA w 2011 roku zapowiedziała akcję „Powstanie Ofiar Gwałtu – ONE BILLION RISING”. Dwa lata później protest poprzez taniec ruszył.
W Polsce liczby są takie:
- 1 na 3 Polki doświadczyła próby gwałtu, a 1 na 5 została zgwałcona
- 9 na 10 Polek doświadczyło jakiejś formy przemocy seksualnej
- ponad 90% Polek nie zgłosiło gwałtu na policji ze wstydu i strachu
- polskie sądy są statystycznie dwa razy łagodniejsze wobec gwałcicieli niż sądy w innych krajach Unii Europejskiej
- kobieta ciągle musi udowadniać, że się broniła, że była „odpowiednio” ubrana, że nie była pod wpływem alkoholu, że wystarczająco głośno powiedziała „nie”
Reklama.
Walentynki takie słodkie, a tu o przemocy
Walentynki to święto miłości, a miłość jest sprawą między dwiema osobami, za ich obopólną zgodą, z poszanowaniem granic – tak organizatorki uzasadniają wybór 14 lutego na tę akcję.
W tym roku kobiety solidaryzują się też z Białorusinką, Olgą Gorbunovą, która za organizowanie ONE BILLION RISING w Mińsku, angażowanie się w walkę z przemocą wobec kobiet, została aresztowana trzy miesiące temu i grozi jej od 5 do 13 lat więzienia.
Reklama
.
Taniec to środek wyrazu, który mocno osadza we własnym ciele. Wtedy można poczuć granice i być panią swojego ciała. To nawiązanie do wspólnot plemiennych, w których tańczyły kobiety, tańczyli mężczyźni.
W walentynkowy poniedziałek na Rynku tańczyło około dwudziestu kobiet. Nie było żadnego obowiązującego układu tanecznego, choć organizatorki nadały temu ruchowi rytm. Można było usłyszeć polską wersję pierwowzoru akcji – „Break the chain”.
Więcej szczegółów tego wydarzenia znajdziecie tutaj