Nie obyło się bez problemów i opóźnień, ale warto było czekać. Kraków zyskał w tym roku nowe, piękne świąteczne dekoracje. Ozdoby nawiązują do wawelskich arrasów, jednej z największych i najwspanialszych na świecie kolekcji zdobionych tkanin.
Reklama
Wawelskie arrasy tkane są złotą i srebrną nitką, dekoracje - złotym i srebrnym światłem. Na krakowskich ulicach można spotkać jelenie, wielbłądy, żyrafy i rajskie ptaki.
Są też bogato zdobione ramy, zapraszające do świątecznych fotografii:
na placu Szczepańskim rama z lustrem w otoczeniu dwóch jeleni,
na placu Wielkiej Armii Napoleona (pod Wawelem) rama z lustrem i dwoma żyrafami,
na Rynku Podgórskim rama z lustrem i dwoma wielbłądami,
pod murami Wawelu, przy placu św. Idziego rama z lustrem i dwoma lampartami,
na Plantach rajski ptak.
Montaż świątecznych ozdób był opóźniony, bo miejski przetarg na wykonanie ozdób został oprotestowany i do czasu rozstrzygnięcia sporu, nie można było montować żadnych ozdób. Od wyników przetargu odwołała się firma, która wyceniła wykonanie ozdób na ponad sześć i pół miliona złotych. Zwycięzca postępowania zaoferował usługę o ponad dwa miliony niższą.
Reklama
Ostatecznie miasto wygrało sprawę w Krajowej Izbie Odwoławczej, wszystkie dekoracje zostały zamontowane przed 20 grudnia.