Radna Alicja Szczepańska przesłała mediom oświadczenie w sprawie wulgarnego zachowania jakiego dopuścił się wobec niej inny krakowski radny - Sławomir Pietrzyk. "To mój jedyny komentarz w tej sprawie" - podkreśla.
Reklama
.
"Do tej pory unikałam publicznych wypowiedzi na temat zachowania radnego Sławomira Pietrzyka wobec mnie podczas oficjalnego spotkania z delegacją z Lwowa. Sprawie nadałam formalny bieg i czekam na rozstrzygnięcie. Ze względu jednak na liczbę publikacji i rozgłos, postanowiłam zabrać głos" - pisze Alicja Szczepańska i wyjaśnia:
"Zrobiłam to, co uważam, że powinna zrobić każda osoba doświadczająca molestowania i dyskryminacji na tle seksualnym. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób znajdujących się w tej sytuacji z różnych względów by nie zareagowało. Nie zgadzam się jednak na zachowania dyskryminacyjne w żadnej przestrzeni – czy to politycznej, zawodowej czy osobistej i choć wiele mnie to kosztowało, postanowiłam uruchomić procedury stworzone na taką okazję i zgłosiłam sprawę Komisji Dyscyplinarnej" – pisze.
Reklama
.
"Podkreślam jednak z całą stanowczością – w tej sytuacji nie jestem ofiarą i nie czuję się jak ofiara. Używanie takich słów wobec osób molestowanych czy dyskryminowanych ich stygmatyzuje i wtórnie wiktymizuje, o czym doskonale wiem, jako była policjantka, a teraz działaczka społeczna zajmująca się zjawiskiem przemocy".
Słowa takie odbierają tym osobom sprawczość – a ja nie zamierzam czekać czy grzecznie przyjmować ciosy. Czasy, kiedy kobiety cicho łykały łzy i gryzły się w język się skończyły. To XXI wiek – mamy moc i mechanizmy, żeby przeciwstawiać się tym zachowaniom, które uważamy za niedopuszczalne. - napisała radna.
Jednocześnie apeluje o to, by z taką samą uwagą wsłuchiwać się w głosy doświadczających przemocy osób, które nie piastują publicznych funkcji i wyraża adzieję, że jej przykład doda osobom mierzącym się z molestowaniem czy dyskryminacją odwagi.
"Czy gdybym była sprzątaczką, sekretarką, pracownicą poczty, kelnerką, nauczycielką, zwykłą urzędniczką – czy czytałabym relacje dotyczące sprawy w czołowych mediach, nie tylko krakowskich? A przecież molestowanie spotyka kobiety różnych zawodów i w różnych sytuacjach życiowych. Dziękując wszystkim za głosy wsparcia proszę, abyście zwrócili swoją uwagę na to, co was otacza i równie mocno ujęli się za każdą osobą doświadczającą dyskryminacji seksualnej (...). Byłam i będę przeciwstawiać się molestowaniu seksualnemu niezależnie od poglądów politycznych, wiary, stanowiska i stanu portfela sprawcy" – napisała radna Szczepańska.
Reklama
.
Do wulgarnych insynuacji z wyraźnym podtekstem seksualnym ze strony radnego klubu prezydenckiego Sławomira Pietrzyka do Alicji Szczepańskiej doszło 3 grudnia, gdy radni przebywali na Ukrainie. Tam reprezentowali Radę Miasta Krakowa na uroczystym spotkaniu z konsulem Ukrainy i jego bliskimi oraz deputowanymi ze Lwowa.
Radny Pietrzyk miał insynuować, że radna Szczepańska "w naturze płaci za usługi remontowe", i publicznie zachęcać ją do seksualnych relacji z lwowskim deputowanym.
Alicja Szczepańska złożyła oficjalną skargę na radnego. W piśmie skierowanym do przewodniczącego Rady Miasta Dominika Jaśkowca wskazała, że zachowanie Pietrzyka było molestowaniem. I nie zdarzyło się tylko raz. Sprawą ma się zająć Komisja Dyscyplinarna Rady Miasta.