Krakowscy policjanci zatrzymali sprawcę napadu na oddział SKOK-u w Bieżanowie. Do zdarzenia doszło 1 grudnia. Napastnik posługiwał się przedmiotem przypominającym pistolet.
Z relacji poszkodowanej wynikało, że do pomieszczenia placówki wszedł zamaskowany mężczyzna, który grożąc pracownicy pistoletem bądź przedmiotem przypominającym pistolet zażądał wydania gotówki. Kobieta przekazała rabusiowi niespełna 8 tysięcy złotych, z którymi ten pospiesznie się oddalił.
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu KMP w Krakowie, pracujący nad sprawą, bardzo szybko wytypowali sprawcę. 14 grudnia br. funkcjonariusze zatrzymali go w jego mieszkaniu w Czyżynach. W trakcie przeszukania policjanci znaleźli pistolet, którym sprawca posłużył się podczas napadu. Okazało się, że nie była to broń palna lecz wiatrówką na sprzężone CO2.
Reklama
.
Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozić mu może do 12 lat więzienia. 36-letni mieszkaniec Krakowa odpowie także za posiadanie substancji psychotropowych.
Krakowski sąd, w oparciu o zebrany materiał dowodowy, przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze i zastosował wobec mężczyzny areszt tymczasowy na 3 miesiące .