W Małopolsce w ubiegłym tygodniu dzienna liczba zakażeń wzrosła do poziomu ponad 2000. 25 listopada odnotowaliśmy nawet 2332 nowo potwierdzonych przypadków. W niedzielę 28 listopada było ich 1736. Z każdym dniem coraz więcej łóżek w szpitalach trzeba przeznaczać dla chrych na COVID, kosztem innych oddziałów. "Gdyby więcej osób się szczepiło, szpitale nie byłyby tak obciążone" - mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Reklama
.
Pod względem liczby nowych przypadków Małopolska w ostatnich dniach zajmowała najczęściej miejsce w pierwszej piątce województw. Najwięcej nowych zakażeń dotyczy Krakowa (25 listopada - 717). Zakażenia w stolicy województwa, powiatach krakowskim i wielickim łącznie stanowią nawet blisko 50% wszystkich nowo potwierdzanych danego dnia zakażeń. Pod koniec października dzienna liczba nowych przypadków była pięciokrotnie mniejsza niż teraz.
Wzrost liczby nowych przypadków przekłada się na wzrost liczby zajętych łóżek „covidowych”, a także stanowisk respiratorowych. W ciągu tygodnia – pomiędzy ostatnimi niedzielami – ta liczba zwiększyła się o 519, jeśli chodzi o zajęte łóżka i o 54 jeśli chodzi o zajęte respiratory. W ciągu miesiąca liczby te wzrosły niemal sześciokrotnie: liczba pacjentów jest większa o 1564, zaś zajętych respiratorów o 154.
Dziś liczba hospitalizowanych z powodu COVID-19 wynosi 1994, w tym 184 wymagają terapii z wykorzystaniem respiratora.
Reklama
.
Wszystkich łóżek w małopolskich szpitalach jest ok. 13 tys., czyli aktualnie łóżka „covidowe” stanowią ok. 19%.
Z uwzględnieniem wyłączeń obszarów najbardziej newralgicznych (takich jak neorochirurgii, neonatologii, pediatrii, onkologii, terapii udarów itp.) – stopniowo osiągamy poziom 25%, czyli jedna czwarta wszystkich łóżek w małopolskich szpitalach jest przeznaczona dla pacjentów z COVID-19.
Możliwe, że za kilka dni 35% wszystkich miejsc w szpitalach zajmą zakażeni koronawirusem.
- Dla szpitali to ogromny wysiłek. Z pewnością byłoby łatwiej, gdyby więcej osób się zaszczepiło. Wiemy, że niestety większość osób w najcięższym stanie z COVID-19 to niezaszczepieni. Nie musielibyśmy podejmować tych decyzji, gdyby więcej osób wybrało zdrowy rozsądek i sięgnęło po szczepionkę – tłumaczy wojewoda Łukasz Kmita.