XIX-wieczny wiadukt kolejowy przy ul. Grzegórzeckiej został w tajemnicy wykreślony z rejestru zabytków decyzją Ministerstwa Kultury - informuje Gazeta Wyborcza. Ma być rozebrany i odtworzony w związku z inwestycją kolejową. Na ten ruch nie godziła się odwołana niedawno ze stanowiska małopolskiego konserwatora zabytków Monika Bogdanowska.
Reklama
Wszystko wskazuje więc na to, że właśnie sprawa wiaduktu była powodem odwołania Bogdanowskiej. To jej upór blokował dokończenie wielkiej inwestycji kolejowej w centrum Krakowa.

Gazeta przypomina, że XIX-wieczny, zabytkowy wiadukt nad ul. Grzegórzecką w Krakowie (dawny most nad starą Wisłą) to jedna z kilku najstarszych w Polsce tego typu konstrukcji. W rejestrze zabytków charakterystyczny wiadukt widniał od 1989 roku. Teraz został wykreślony.

Według PKP PLK stary wiadukt nie wytrzyma przejazdów pociągów po modernizacji linii kolejowej. Zdaniem inwestora dopiero w trakcie budowy estakad kolejowych wyszło na jaw, że elementy konstrukcji wewnętrznej wiaduktu nie spełniają wymagań współczesnego ruchu kolejowego.Monika Bogdanowska jak konserwator zabytków konsekwentnie nie godziła się jednak na rozbiórkę zabytkowego (do niedawna) obiektu.
Reklama
Rozbudowa wiaduktu miałaby umożliwić umiejscowienie na nim czterech torów kolejowych zamiast dwóch. Wstrzymanie prac przez konserwator zabytków opóźniło zakończenie calej inwestycji przynajmniej o rok. Teraz najpewniej prace przyspieszą.