Wielotysięczny tłum ludzi pod tęczowymi flagami przeszedł przez Kraków. Zademonstrowali takie wartości jak tolerancja, szacunek, wolność. Było radośnie i spokojnie. Garstka osób z Młodzieży Wszechpolskiej, która odgrażała się, że zablokuje Marsz, nic nie zdziałała.
Reklama
W Marszu wzięło udział, według oficjalnych szacunków, ponad 5 tysięcy osób. Wielotysięczny pochód przeszedł 5-kilometrową trasą spod hotelu Cracovia na Rynek Główny, następnie wrócił przed Muzeum Narodowe, gdzie odbył się na koniec koncert.
Było radośnie i kolorowo, a Marsz był chyba najbardziej roztańczony w historii. Zadbali o to DJ-e jadący na specjalnej platformie. W tym roku po raz pierwszy wydarzenie honorowym patronatem objął prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. W Marszu wziął rownież udział konsul USA w Krakowie.
Reklama
Nacjonaliści i działacze Młodzieży Wszechpolskiej odgrażali się, że zablokują Marsz, ale przyszło ich ledwie kilkadziesiąt osób. Szybko zniknęli z ulic Krakowa. Z kolei na Rynku na Marsz Równości czekała niewielka pikieta w pobliżu pomnika Mickiewicza. Mieli hasła anty-LGBT, ale zostali skutecznie odgrodzeni przez policję.
Reklama
- Marsze Równości, jak ten krakowski są okazja do pokazania, że LGBT to nie ideologia, a ludzie. Że ich życie to nie sprawa marginalna, ale coś, co państwo powinno chronić. Kraków wolny od nienawiści - mówili idący w Marszu.
Uczestników Marszu na całej trasie pozdrawiali mieszkańcy i turyści. Było bardzo spokojnie.