"Budowane w centrum miasta garaże podziemne prowadzą do zalewania piwnic i katastrof budowlanych w zabytkowej części Krakowa" - uważa cytowana przez Gazetę Wyborczą Wojewódzka Konserwator Zabytków Monika Bogdanowska. Jak informuje Gazeta, naukowcy zaczynają szukać przyczyn w zmianie stosunków wodnych na Starym Mieście, od których zależy stabilność fundamentów.
Reklama
Według Moniki Bogdanowskiej należy zmienić przyjętą w Krakowie uchwałę parkingową, zgodnie z którą inwestor musi zapewnić właścicielom lokali odpowiednią liczbę miejsc parkingowych. Zdaniem konserwator zabytków budując podziemny garaż "stawia się coś przypominającego betonową wannę, która izoluje teren, a w efekcie w sąsiedztwie poziom wód gruntowych się podnosi, a w piwnicach pojawia się woda".
Z kolei w innych miejscach woda się obniża, a przesychający grunt traci stabilność, co także grozi naruszeniem fundamentów budynków. Bogdanowska daje przykład kamienicy przy ul. Grodzkiej 28-30, gdzie pod posadzką jest pustka. Jak mówi Gazecie, w ostatnich latach zanotowano nawet kilkanaście takich przypadków.
Reklama
Gazeta Wyborcza zauważa jednak, że eksperci są ostrożni w stawianiu tezy o tym, że to podziemne parkingi zagrażają zabytkowemu centrum Krakowa. Odpowiedzi na pytania o przyczyny problemów i sposoby ich rozwiązania poszuka interdyscyplinarny zespół, w skład którego oprócz archeologów i konserwatorów zabytków wejdą geolodzy i hydrogeolodzy.