- Patrzymy z zatroskaniem na to, co się dzieje wokół naszej Ojczyzny. Na imperialne zapędy jednego sąsiada i neopogańską wizję drugiego, która przychodzi z Zachodu - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w Bazylice Mariackiej w 77. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Reklama
– 77 lat później staramy się zrozumieć testament tamtych ludzi, tamtych dni, naszych rodaków, którzy ginęli za wolną Polskę. Stąd dramatyczne pytanie, które także dziś musimy sobie stawiać, pytanie Wyspiańskiego: czy nam się „chce chcieć”? Czy chcemy być prawdziwie wolni? – pytał abp Jędraszewski.
Jako komentarz wskazał poemat Karola Wojtyły „Myśląc Ojczyzna”, w którym przyszły papież pisał, że wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać.
– Patrzymy z zatroskaniem na to, co się dzieje wokół naszej Ojczyzny. Na imperialne zapędy jednego sąsiada i neopogańską wizję drugiego, która przychodzi z Zachodu. Na nowe, europejskie, narzucane Polsce i Polakom, próby budowania człowieka nie według Boga, próby zniewalania nas. Stąd konieczność zmagania i ogromnego wysiłku moralnego, aby wiedzieć dla czego warto umrzeć, wiedzieć dla czego żyć, dla czego się poświęcać, gdzie widzieć sens swojego życia, gdzie widzieć wartość największych poświęceń i cierpień - mówił arcybiskup.
Reklama
Abp Marek Jędraszewski stwierdził również, że każdy chrześcijanin powinien zadać sobie pytanie: "za co jestem gotowy umrzeć, aby wiedzieć, po co żyć, aby wiedzieć, jaki jest sens mojego życia? Nauka Kościoła od początku mówi, że chrześcijanin poza wiernością Bogu, musi być gotowy poświęcać się, a nawet umrzeć dla drugiej osoby, rodziny, narodu, Ojczyzny". - mówił metropolita.
Nawiązał również do historycznych sporów o zasadność wybuchu Powstania - Jeżeli nie patrzy się na to w kontekście całej ówczesnej sytuacji, to będą wracały i niestety także dziś wracają, wątki propagandy sowieckiej, oskarżającej dowództwo AK o świadome zniszczenie stolicy i zgodę na wymordowanie jej mieszkańców – przyznał arcybiskup.
Zauważył, że źródłem cierpienia Polaków był zdradziecki sojusz dwóch antychrześcijańskich systemów totalitarnych: ateistycznego komunistycznego i neopogańskiego nazistowskiego.
Reklama
O godz. 17.00, czyli o godzinie „W”, w całym kraju, w tym w Krakowie, zawyły syreny alarmowe. Każdy mógł zatrzymać się na chwilę po to, aby uczcić pamięć bohaterów, którzy walczyli i zginęli podczas powstania warszawskiego. Na Rynku Głównym zebrały się setki osób, tym razem obyło się bez rac i demonstracji narodowców.