Kilkadziesiąt osób zebrało się pod siedzibą Uniwersytetu Pedagogicznego, by protestować przeciwko ostatnim zwolnieniom zasłużonych pracowników, wśród nich profesora Janusza Majcherka, dyrektora Instytutu Filozofii i Socjologii UP.
Reklama
Protestowali pracownicy i studenci uczelni. Ich zdaniem uczelnia, posługując się pretekstem kłopotów finansowych, zwalnia niewygodnych politycznie pracowników. Do końca semestru pracę ma stracić 30 pracowników Uniwersytetu Pedagogicznego. Oprócz profesora Majcherka także między innymi prof. Sady i prof. Szwed.
„Oddałem tej uczelni 35 lat życia, a zostałem potraktowany w sposób urągający godności ludzkiej” – mówił podczas protestu Janusz Majcherek, profesor zwracał też uwagę na polityczne naciski na pracowników – „Atmosfera zastraszania na naszym uniwersytecie się nasila. Tutaj, żeby być kimś niepokornym i zająć stanowisko niezgodne z tym forsowanym przez rządzących UP, trzeba przełamać lęk i strach i wykazać się niesamowitą odwagą”.
Reklama
Oficjalnym powodem zwolnień na UP jest zła sytuacja finansowa uczelni. Kanclerz uniwersytetu Krzysztof Wąsowicz od września wdraża plan naprawczy, zakładający naprawę finansów przez zwolnienia wykładowców. Plan nie został zaakceptowany przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, mimo to nadal jest realizowany przez władze uczelni.