Do zabójstwa doszlo 25 lutego. W godzinach wieczornych Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie odebrał zgłoszenie o rannym mężczyźnie na jednej z nowohuckich posesji. Gdy na miejsce dotarła policja mężczyzna nie żył. Sprawcę zatrzymał funkcjonariusz wracający po służbie do domu.
Policjanci z Komisariatu VII szybko ustalili tożsamość nożownika, ale następnym krokiem było jego zlokalizowanie i zatrzymanie. W tym celu dane na temat sprawcy zostały m.in. rozpowszechnione wśród krakowskich policjantów.
W kolejnym dniu w godzinach popołudniowych jeden z funkcjonariuszy komisariatu VIII wracając do domu po zakończonej służbie, zauważył poszukiwanego na przejściu dla pieszych. "Natychmiast powiadomił o tym fakcie dyżurnego. Pozostając z nim w łączności, udał się za nożownikiem. Obawiając się, że śledzony może zbiec, zatrzymał go samodzielnie a następnie przekazał przybyłemu na miejsce patrolowi" - relacjonuje krakowska policja.
41-letniemu Rafałowi M.postawiono w prokuraturze zarzut zabójstwa - Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu.
Jak dotychczas ustalono, podczas spożywania alkoholu w jednym z pustostanów doszło pomiędzy mężczyznami do nieporozumień, których podłożem były uczucia wobec tej samej kobiety. Doszło między nimi do sprzeczki, potem szarpaniny, po czym Rafał M. zadał pokrzywdzonemu kilka ciosów nożem.
Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej Huty w Krakowie tymczasowo aresztował na wniosek prokuratury podejrzanego na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.