"Właśnie podpisałem pełnomocnictwo kancelarii, która zajmie się sprawą karną i cywilną, przeciwko osobie która uczestnicząc w sesji RMK zdalnie, określiła mnie jako "s.. jeb.." - poinformował radny Andrzej Hawranek. Do incydentu doszło podczas sesji, która odbywała się w formie hybrydowej. Część osób była na sali, część uczestniczyła w obradach zdalnie.
Reklama
W czasie dyskusji na temat tworzenia parku na Prądniku, na tzw. błoniach północnych radni Koalicji Obywatelskiej, w tym Andrzej Hawranek zwracali uwagę, że obecne postulaty radnych z klubu "Kraków dla mieszkańców" to czysty populizm i podłączanie się do realizowanej już od dawna inicjatywy.
W reakcji jeden z uczestników debaty nie wyłączył mikrofonu i w wulgarny sposób określił Andrzeja Hawranka. Na słowa "Hawranek s.. jeb.." zareagowali z kolei radni Jakub Kosek i Teodozja Maliszewska i podjęli interwencję u prowadzącego obrady wiceprzewodniczącego Rady Miasta Michała Drewnickiego. Ten wezwał autora wulgarnych słów, by przeprosił radnego Hawranka.
Reklama
W odpowiedzi zaległa jednak cisza. Nieoficjalnie radni miejscy wskazują, że epitetami obrzucił Hawranka Mariusz Waszkiewicz, miejski aktywista, członek think tanku Łukasza Gibały Kraków dla Mieszkańców. Andrzej Hawranek zapowiedział na FACEBOOK-u, że skieruje sprawę na drogę sądową.