W krakowskim szpitalu MSWiA jedna trzecia zarejestrowanych nie zgłasza się na szczepienia, bez wcześniejszego powiadomienia o tym - poinformował w wypowiedzi dla TVN24 dyrektor ds. lecznictwa tej placówki dr. Krzysztof Czarnobilski. Szpital szczepi wyłącznie szczepionką AstraZeneca. WHO mówi o korzyściach szczepionki, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej zaleca jednak ostrożność.
Reklama
Niedawno na szczepienie nie przyszło 70 ze 180 zapisanych osób. Prawdopodobnie to efekt decyzji kolejnych krajów Unii Europejskiej o wstrzymaniu szczepień produktem AstraZeneca
Do tej pory krakowski szpital MSWiA zaszczepił AstraZenecą ponad 1,2 tys. osób i tylko u jednego pacjenta w kilka dni po szczepieniu wystąpiła zakrzepica, co nie musiało się wiązać ze szczepionką.
Szczepienie preparatem AstraZeneki zawiesiły m.in. Dania, Bułgaria, Irlandia, Holandia, Austria, Estonia, Łotwa, Litwa, Luksemburg, Francja i Włochy. W środę Światowa Organizacja Zdrowia WHO ogłosiła jednak, że korzyści z podania tej szczepionki przewyższają ewentualne ryzyko związane z zaszczepieniem.
Reklama
W rozmowie z Life in Kraków prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja komentując sprawę szczepionki AstraZeneca stwierdził, że na pewno korzyści ze szczepień jest nieporównywalnie więcej, ale jego zdaniem skoro inne kraje są ostrożne, to należałoby "być bardziej ostrożnym w wyrażaniu opinii, że szczepionka nie prowadzi do zakrzepicy".
- Ja jestem bardziej ostrożny i jak usłyszałem z ust jednego z lekarzy, że Polska jest biednym krajem i nie może sobie pozwolić na taką ostrożność, to uważam, że takie zdanie z ust lekarza nie powinno paść - stwierdził.
Reklama