Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru archiwum Urzędu Miasta Krakowa. Prowadzone jest pod kątem "umyślnego sprowadzenia" zdarzenia, które zagraża mieniu wielkich rozmiarów. To standardowe działanie w takich wypadkach. Akcja straży wciąż trwa.
Reklama
Policja już poniedziałek zaprzeczała, by doszło do podpalenia, ale prokuratura tego na razie nie wyklucza. Będzie analizowany zapis monitoringu, przesłuchano już pracowników krakowskiego magistratu odpowiedzialnych za stan techniczny budynku.
Reklama
W rozmowie z Life in Kraków rzecznik Urzędu Miasta Dariusz Nowak mówił, że pożar zaskoczył wszystkich:
Pożar w archiwum Urzędu Miasta Krakowa wybuchł w sobotę wieczorem. Do tej pory nie udało się go ugasić.
Reklama
To, co było atutem budynku przeznaczonego na archiwum - brak okien, ograniczona liczba wejść, regały przesuwane elektrycznie, ciasno ułożone dokumenty - teraz bardzo utrudnia gaszenie ognia.
W środku jest jedno wielkie rumowisko. Udało się uratować tylko niewielką część znajdujących się tam akt.