Dwukrotnie przegrał w sądzie, ale przepraszać europosłanki Róży Thun nie chce. Teraz europoseł PiS Ryszard Czarnecki domaga się kasacji wyroku, bo uważa, że "nadmierna zjadliwość i prowokacyjny charakter krytyki" są dopuszczalne.
Reklama
W styczniu 2019 roku Czarnecki powiedział: „Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj (…). Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję".
Po tych słowach Czarnecki został odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, a Thun wytoczyła mu proces i sprawę wygrała. Oprócz przeprosin Czarnecki miał przekazać pieniądze na rzecz Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu w Polsce i Fundacji Forum Dialogu.
Reklama
Czarnecki nie może pogodzić sie z przegraną i chce kasacji wyroku: "Legalności krytyce nie odbiera nawet nadmierna ekspresyjność, zjadliwość, przesada, czy prowokacyjny charakter" - pisze w skardze kasacyjnej adwokat europosła PiS.
Domaga się zmiany wyroku przez oddalenie całego powództwa i obciążenia kosztami postępowania Różę Thun. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy chce też, by sąd wstrzymał wykonanie prawomocnego wyroku.