Róża Thun wniesie akt oskarżenia przeciwko organizatorom głośnej akcji wieszania wizerunków europosłów na szubienicach.
Reklama
W listopadzie 2017 roku grupa narodowców zawiesiła na szubienicach wizerunki Michała Boniego, Danuty Huebner, Danuty Jazłowieckiej, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery i Róży Thun. Katowicka manifestacja była efektem głosowania tych sześciorga posłów za rezolucją Parlamentu Europejskiego wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności.
Sprawa trafiła do prokuratury. Śledztwo prowadzono pod kątem art. 119 Kodeksu karnego, który mówi o stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej wobec grupy osób z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości.
Sprawa była dwukrotnie umarzana przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach, z uwagi na „brak znamion czynu zabronionego”. Śledczy uznali, że wieszanie wizerunków europosłów na szubienicach było „wyrażeniem krytyki” i „inscenizacją”, która „miała charakter symboliczny, nawiązujący do historycznych wydarzeń z XVIII wieku, a utrwalonych na obrazie Jana Piotra Norblina”.
Reklama
Wczoraj do pełnomocnika poszkodowanych polityków dotarło pismo, z którego wynika, że Prokuratura Regionalna w Katowicach, do której odwołali się europarlamentarzyści, ostatecznie utrzymała postanowienie o umorzeniu śledztwa.
Róża Thun ogłosiła, że w związku z tym sama wniesie bezpośrednio do sądu tzw. subsydiarny akt oskarżenia, w którym to ona jako poszkodowana przedstawiać będzie zarzuty organizatorom manifestacji.