Związkowcy z huty ArcelorMittal żądają od zarządu koncernu wycofania się z decyzji o definitywnym wygaszeniu wielkiego pieca. Grożą strajkiem.
ArcelorMittal Poland zamierza na stałe zamknąć część surowcową w swoim krakowskim oddziale. Proces zamykania instalacji wielkiego pieca i stalowni rozpocznie się w październiku i potrwa kilka tygodni. Powodem jest znacząco niższe niż przed pandemią zapotrzebowanie na stal.
Firma chce skoncentrować produkcję surówki żelaza w śląskim oddziale spółki, w Dąbrowie Górniczej. Informacja o trwałym zamknięciu wielkiego pieca i stalowni oznacza, że ok. 650 osób straci pracę. W Krakowie miałyby nadal działać koksownia, dwie walcownie, linia ocynkowania i malowania blach.
Reklama
Związkowcy nie chcą jednak słyszeć o wygaszaniu wielkiego pieca. Od władz huty domagają się wycofania z tego pomysłu i dają na to tydzień. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, związki zawodowe zapowiadają strajk w Krakowie. O rozpoczęcie strajku będą też apelować do pracowników ArcelorMittal na Śląsku.
Już jesienią zeszłego roku związkowcy protestowali przeciwko "czasowemu wyłączeniu wielkiego pieca". Ich protesty nie przyniosły efektu.
Reklama
Według związkowców linie produkcyjne w Krakowie są obłożone praktycznie w 100 proc. Ich zdaniem decyzja władz koncernu jest niezrozumiała.