Z okazji Europejskiego Dnia bez Samochodu we wtorek zostaną wyłączone kasowniki w autobusach i tramwajach. 22 września bezpłatnie będzie można podróżować liniami dziennymi i nocnymi krakowskiej komunikacji miejskiej.
Reklama
Kraków po raz 21. bierze udział w Europejskim Tygodniu Zrównoważonego Transportu i 18. raz w Europejskim Dniu bez Samochodu. Kampania trwa od 16 do 22 września każdego roku i ma na celu promowanie zrównoważonego transportu w miastach i gminach oraz zmianę zachowań mieszkańców. Tegoroczne hasło to „Zeroemisyjna mobilność dla każdego”.
Głównym celem kampanii jest promocja zrównoważonego transportu oraz zwiększenie świadomości społeczeństwa w zakresie ograniczenia korzystania z samochodów na rzecz przyjaznych dla środowiska form transportu.
Zrównoważony transport oznacza przede wszystkim poprawę jakości powietrza w miastach, ograniczenie hałasu, a także zwiększenie atrakcyjności przestrzeni publicznej. Stanowi szansę na poprawę jakości życia mieszkańców.
W Krakowie pojawiały się propozycje, by wzorem na przykład estońskiego Tallina, wprowadzić darmową komunikację przez cały rok dla osób płacących podatki w mieście. Władze miasta przekonują jednak, że względów finansowych w naszych warunkach jest to projekt nierealny, a ewentualne dodatkowe wpływy z podatków nie zrekompensowałyby ubytków w kasie.
Co więcej pandemia spowodowała olbrzymia lukę w przychodach miasta. Jednym ze sposobów jej łatania jest... propozycja podwyżek opłat za korzystanie z komunikacji miejskiej.
Reklama
Według propozycji Gmina Miejska Kraków i teren aglomeracji zostały podzielone na trzy strefy: I – obejmującą granice administracyjne Krakowa, II i III – obejmujące terytoria miast i gmin, które integrują lokalny transport z miastem. Podział ten ma urealnić ceny między sąsiednimi gminami.
I tak, w zamian za bilet jednoprzejazdowy (50-minutowy) za 4,6 zł zaproponowano bilet jednoprzejazdowy (60-minutowy) za 6 zł. Zlikwidowany zostanie bilet 20-minutowy za 3,4 zł, który będzie zastąpiony 10-minutowym w cenie 3 zł. Z kolei bilet 90-minutowy kosztowałby o 2 zł więcej – 8 zł.
