Nie podnoście opłat za przejazd autostradą: apeluje do Stalexportu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Reklama
- Wzrost stawek będzie mieć przełożenie na spadek ruchu na autostradzie, przeniesienia części ruchu na drogi alternatywne do autostrady A4, co stoi w sprzeczności z rolą, jaką mają pełnić autostrady - pisze do zarządcy A4 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Od października Stalexport chce podnieść opłatę na bramkach do 12 zł (zamiast 10 zł jak dotychczas). Jadąc z Krakowa do Katowic, należy przejechać przez dwie bramki, tak więc za całą trasę zapłacimy 24 zł, a nie 20. Wzrosną stawki tylko dla osobówek. Opłaty dla pozostałych pojazdów mają się nie zmienić.
W odpowiedzi na te propozycje list do zarządcy autostrady A4 wysłali przedstawiciele GDDKiA, którzy oceniają, że wzrost stawek opłat jest niezasadny oraz uderzający bezpośrednio w kierowców i transport samochodowy.
Prawo do podwyższenia opłaty za przejazd autostradą płatną wynika z umowy koncesyjnej.
GDDKiA nie posiada więc realnych uprawnień do wpływania na decyzje związane ze zmianami stawek opłat, jeżeli są one zgodne z postanowieniami umowy koncesyjnej.
Reklama
Niemniej w stanowisku przesłanym do Stalexportu GDDKiA wskazuje m.in. błędne założenia dotyczące przygotowanej i przedstawionej przez Stalexport prognozy ruchu. "Wzrost stawek będzie mieć przełożenie na spadek ruchu na autostradzie, a tym samym będzie prowadzić do przeniesienia części ruchu na drogi alternatywne do autostrady A4, co stoi w sprzeczności z rolą, jaką mają pełnić autostrady w systemie komunikacyjnym" - czytamy w piśmie GDDKiA do zarządcy A4.
Ponadto zdaniem GDDKiA koncesjonariusz powinien wziąć pod uwagę wyjątkowe okoliczności w gospodarce spowodowane pandemią.