Nie, żeby od razu fabryka. Gigant inżynieryjny, projektowy. Już teraz CADM Automotive projektuje elementy wyposażenia aut dla Porsche, BMW, Bentleya i kilkudziesięciu innych marek, w przyszłości (niedalekiej) chce opracowywać plany budowy całych, kompletnych samochodów.
Reklama
Firma ma niespełna siedem lat, a zdążyła się już wbić na wszystkie liczące się motoryzacyjne rynki na świecie. „Tak naprawdę to bardzo proste.” – powiedział mi prezes i współwłaściciel CADM Michał Laska (absolwent AGH) – „Wystarczy nie kłamać. Dotrzymywać umów. Być rzetelnym i konkretnym.”
Michał Laska wymyślił swoja firmę po kilku latach spędzonych w dużych międzynarodowych koncernach. Pracował w Volkswagenie, Fordzie i McLarenie. Zarabiał duże pieniądze, na etacie, bez ryzyka. Mimo to postanowił wrócić do Polski i zbudować coś swojego.
Na początku firma projektowała bardzo drobne elementy wyposażenia – uszczelki, małe plastikowe części, później zaczęły się zlecenia na całe moduły – jak choćby konsolę środkową dla Jaguara. Teraz krakowscy inżynierowie opracowują projekt rozkładanego dachu dla jednego z największych producentów aut na świecie.
Reklama
Firma gwałtownie rośnie, od momentu powstania zatrudnia nowego inżyniera średnio co 3 tygodnie, niewiele ponad rok temu (po sprzedaży pakietu akcji Groclinowi) weszła na giełdę, otwiera biura w Niemczech, planuje przejęcia firm. Michał Laska otwarcie mówi, że to tylko kwestia czasu, aż CADM Automotive stanie się największą i najlepszą firmą w swojej branży w Polsce. A najbardziej dumny jest z tego, że tworzy przyjazne, bezpieczne miejsce pracy dla młodych ludzi z otwartymi głowami. Od początku istnienia z firmy odeszło zaledwie osiem osób.