W ŻYCIU

Mają najbardziej elitarny adres w kraju, zazdrościmy

opublikowano: 22 SIERPNIA 2024, 18:27autor: Karolina Gawlik
Mają najbardziej elitarny adres w kraju, zazdrościmy

Czasem służby specjalne przeszukują kanały pod twoim oknem, raz na kilka lat wpada papież, znacznie częściej -prezydent. To ścisłe centrum miasta, ale nie zamówisz taksówki pod dom, ani nie skoczysz do sklepu naprzeciwko. Adres: Wawel. [artykuł archiwalny]

Reklama

Tak, tu mieszkają zwykli ludzie. Nie dlatego że są bogaci, jak niektórym się wydaje. Normalnie płacą czynsz i oczywiście nie mają możliwości wykupu swoich mieszkań. Kim są? To obecni lub byli pracownicy wawelskiego Zamku lub Katedry. Kiedyś była ich tu setka, dziś już tylko 30-40 osób. Zaglądamy do tych, którzy na wzgórzu żyją najdłużej.

Na zamku, ale nie w komnatach

Reklama

Lokatorzy związani z Zamkiem mieszkają w dwóch klatkach schodowych budynku numer 9. To ten z czerwonej cegły, gdzie mieści się m.in. kawiarnia. Z królewskimi komnatami nie ma nic wspólnego. Właściwie jest symbolem upokorzenia Wawelu, bo w XIX wieku wznieśli go zaborcy jako szpital wojskowy.

mieszkańcy Wawelu

Prof. Kazimierz Kuczman, historyk sztuki.
Lokator Wawelu od 24 lat:
Niektórzy uważają, że mieszkam z królami w zamku. A ja mam mieszkanie w dawnym szpitalu austriackim! Ale dla nich to i tak wyjątkowe miejsce.

Rzeczywiście, wyjątkowo się tu mieszka i nie chodzi mi o luksus (bo takiego nie ma), a o zasady. Niespodziewani goście mogą cię odwiedzić tylko przed zamknięciem bram. Sam też musisz się wylegitymować, jeśli akurat pojawi się nowy strażnik albo są szczególne środki bezpieczeństwa, jak podczas Światowych Dni Młodzieży. Nie możesz mieć psa czy jeździć rowerem po dziedzińcu. W starszej wersji regulaminu był także zakaz wylewania pomyj przez okno oraz chodzenia po drzewach.

Reklama

Mieć Wawel dla siebie

Ale żeby nie było, że moi rozmówcy tylko narzekają! O mieszkaniu na Wawelu, choć dla nich to już codzienność, potrafią cudnie opowiadać. Doceniają, że do pracy blisko, a w razie awarii zawsze na miejscu jest elektryk albo hydraulik. A przede wszystkim, że patrząc przez okno, mogą być świadkami najważniejszych wydarzeń dla kraju.

mieszkańcy Wawelu

Biskup Tadeusz Pieronek. Lokator Wawelu od 47 lat:
Do dziś mam w oczach, jak jedzie Fidel Castro w kolumnie samochodów z karabinem maszynowym na samochodzie ciężarowym, a ja czekam na dwóch kolegów, którzy mają wpaść na pizzę. Sam ją robiłem, bo wtedy takich rzeczy w restauracji nie było. Oczywiście ich nie wpuścili, więc wołali z ulicy Podzamcze. Usłyszałem i wyszedłem do nich z tą pizzą.

Jako mała dziewczynka szczerze marzyłam, żeby mieszkać na Wawelu. Trochę zazdroszczę - najpiękniejsze miejsce w Polsce można mieć choć na chwilę tylko dla siebie. Jak mówi prof. Kuczman: „Nocą Wawel zupełnie zamiera. Uwielbiam tę ciszę, zupełną ciszę po zamknięciu bram. A potem poranek, gdy Katedra, jeszcze bez nikogo, nabiera rumieńców”.

Galeria: Adres Wawel 1. Któż nie chciałby tu mieszkać? (id: 61)

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności