Kiedy wjeżdża się tu z betonowego, przytłaczającego Ruczaju, aż trudno uwierzyć, że to to samo miasto, ta sama okolica. Podróż do Kobierzyna jest jak podróż w czasie i przestrzeni, do innego wymiaru, innego świata.
Reklama
Dźwięki miasta są całkowicie zagłuszone przez ptaki. Na deptaku, w pobliżu budynków szpitala (które wyglądają jak małe szlacheckie dworki) słychać tylko śpiew ptaków i szum drzew. Alejkami spacerują kobiety z dziećmi, w zaułkach chowają się nastolatki z papierosami w dłoniach, na ławkach zmęczeni życiem starsi ludzie wystawiają twarze do słońca.
Nikt nie wie, kto jest pacjentem, kto gościem, kto przyszedł tu odpocząć od ruczajowskiego mordoru. Na pytanie, czym się różni pacjent od lekarza odpowiada się tu zawsze tak samo: lekarze o 16 wychodzą do domu… Pacjenci zostają, ułożyć sobie od nowa życie, dopasować wszystkie klocki do układanki, odpocząć od pogardy świata na zewnątrz.
Kiedy ponad 100 lat temu zaczynano budowę szpitala dla cierpiących na „rozstrój nerwowy” świat miał już za sobą rewolucję przemysłową, człowiek, jak u Chaplina, stawał się trybikiem w wielkim mechanizmie. Życie pędziło do przodu w tempie, na które wielu ludzi nie było przygotowanych. Szpital miał dać im oddech, spokój, ciszę, akceptację. Spełnia tę funkcję do dziś.
Reklama
A dziś pomoc jest znacznie bardziej potrzebna. Co czwarty Polak miał, ma, lub będzie miał zaburzenia psychiczne. Zdecydowana większość – problemy z którymi można sobie poradzić bez pigułek, kaftanów, długotrwałych terapii. Ba, zdecydowana większość sama poradzi sobie z problemami. Ale czasem nie zaszkodzi poprosić o pomoc.
Szpital Babińskiego zaprasza do siebie wszystkich, którym życie zaczyna przeciekać miedzy palcami. Wystarczy zadzwonić pod numer 668-862-680 i umówić się na darmową, przeprowadzaną w pełnej dyskrecji rozmowę z psychologiem. Bez żadnych zobowiązań, bez psychotropów, bez „leczenia”. To program dla zdrowych, którzy potrzebują pogadać o sobie. Warto zadzwonić, Kobierzyn jest fajny, jest jak podróż do innego świata, niewykluczone, że normalniejszego, niż ten zewnętrzny.
