Filip, Tymon, Zosia, Kaja, Malwina i Nela - to imiona sześcioraczków, które w poniedziałek urodziły sie w Krakowie. Dzieci i ich mama czują się dobrze. Najmniejszy z noworodków waży 890 gram, a największy 1300 gram. Dzieci przebywają w inkubatorach.
Rodzice i lekarze spodziewali się pięcioraczków, w trakcie porodu okazało się, że dzieci jest jednak sześcioro. Ojciec sześcioraczków przyznał, że jest szczęśliwy, ale razem z żoną czeka go teraz ogromne wyzwanie.
- Obawy również są, ale cieszymy się, że dzieci są naprawdę w najlepszych rękach w jakich mogą być. Ze swojej strony możemy im tylko zagwarantować ciepło i to że będziemy cały czas przy nich - mówił - na specjalnej konferencji prasowej - Szymon Marzec, tata nowonarodzonych dzieci.
Noworodki czeka jeszcze kilkunastotygodniowy pobyt w szpitalu. W domu w Tylmanowej na rodzeństwo czeka już.. 2,5-letni brat.
Według statystyk sześcioraczki rodzą się bardzo rzadko - raz na 4,7 miliarda ciąż na świecie. Według lekarzy taką ciążę trudno też doprowadzić do szczęśliwego finału.