W ŻYCIU

Niektórzy się nad nią litują, ale ona tego nie znosi

opublikowano: 8 MARCA 2019, 08:18autor: Karolina Gawlik
Niektórzy się nad nią litują, ale ona tego nie znosi

Być kobietą znaczy ciągle coś ogarniać. Najlepiej tak, żeby nie potrzebować pomocy. Jak to czasem wkurza... Zwłaszcza że rzadko kiedy ogarniam. I wtedy pojawia się ona, na wózku. Mówi, że właściwie to nie ma żadnych problemów, a jak już, to tylko na chwilę.

Lubi się stroić. Uważa, że kobiety powinny pozwolić facetom być facetami. Ta nasza uparta niezależność i pewność siebie to jeden z głównych problemów dzisiejszego świata - tak uważa. Chociaż sama łapie się na tym, że za często próbuje być zosią-samosią.

Wierzy, że znajdzie się taki, który będzie miał klucze do drzwi  tej "samosi". Bardzo chciałaby zostać mamą, ale "nie ma ciśnienia". Nie chce się skupiać cały czas na tym, że ma już prawie 30-tkę, a jego dalej nie ma. Życie nie może się wokół tego kręcić. Co chwilę się zakochuje. Najbardziej w życiu.

Gdy wyprowadziła się z domu, poczuła tak naprawdę, jak fajnie być kobietą. Włożyć kieckę, podobać się komuś. Nawet jeśli nie jest szczupła i idealna. Ciągle marudzi, że nie ma w co się ubrać - standard. Ale zaczęła dobrze się czuć we własnym ciele. Zawsze wychodzi z domu z tą myślą, że może on gdzieś tam idzie. Niesamowite, ile może się wydarzyć w czasie jednego przypadkowego spotkania z człowiekiem, w głupim sklepie - przekonuje.

Jak była mała, tata dawał jej na Dzień Kobiet kwiatka. Zawsze tulipana. A jej mama przed porodem usłyszała, że nic z tego nie będzie. Przyszła na świat w szóstym miesiącu.

Ma 28 lat. Skończyła pedagogikę, zaczęła kolejne studia, prowadzi bloga. Jeździ w góry, podróżuje. Uwielbia patrzeć, jak ludzie reagują na kobietę, która łapie stopa na wózku. Nigdy nie zapomni zdziwienia kolesia, który się zatrzymał, bo był pewien, że coś się stało. A przecież nie stało się nic.

Choruje na dziecięce porażenie mózgowe. Wkurza ją użalanie się nad niepełnosprawnymi. Gdy w 2014 roku ukradziono jej wózek z klatki, media opowiadały o niej jako o biednej Basi. Wtedy poznałam Barbarę Turek.

Lubi być wolna. Uważa, że sporo zawdzięcza Temu na górze, mimo że nie zawsze było im po drodze. Po roku od porodu lekarze powiedzieli, że jest ósmym cudem świata. Tylko że potem doktor podciął jej nie te mięśnie w nogach, co powinien. To uruchomiło lawinę operacji. Przestała liczyć, ile razy leżała na stole.

Nie mogłaby funkcjonować bez wsparcia znajomych. Dla niej to absolutna zagadka, że zawsze znajdzie się ktoś, kto ma czas jej pomóc ubrać się, wyjść z domu, zaprowadzić do lekarza. Zebrać kasę na nowy wózek.

Te parę rurek i dwa kółka to nie jest szczęście, ale dobro - już tak. Może by nie poznała tych ludzi? W ogóle dużo rzeczy mogłoby się bez tej choroby nie wydarzyć. A były to rzeczy piękne.

Ty też jesteś piękna. Wszystkiego dobrego na Dzień Kobiet. Choć apelujemy z Basią: pamiętaj - każdy dzień jest twoim dniem. Tylko nie pomyśl po tym materiale: "ja tak nie mogę, nie jestem nią". Po prostu bądź sobą. Zrobisz Baśce prezent.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności