Byłam w niedzielę na Plantach czterdzieści minut. I uciekłam - pod ciepły prysznic i domowy, pluszowy koc. Jakieś sto osób, które tego dnia marzły tam ze mną, w większości nie miały takiej możliwości. Dla osób w kryzysie bezdomności to wyjątkowo trudny czas, w którym my, "domni", musimy być szczególnie uważni. O naszą czujność apeluje krakowska fundacja Zupa, wcześniej wypuszczając także wzruszającą kampanię wideo. W rolach głównych pan Piotr, wolontariusze i Robert Makłowicz.
To chyba najbardziej mroźne dni w Krakowie tej zimy, a wciąż wiele osób w kryzysie bezdomności spędza noce na ławkach, klatkach, nieogrzewanych domkach działkowych i pustostanach. Ci, którzy śpią w ogrzewalaniach, i tak całe dnie spędzają na zewnątrz. Wolontariusze z Zupy na Plantach, streetworkerzy MOPSu, straż miejska i policja ciągle docierają do tych osób, ale w mediach i tak czytamy o kolejnych ofiarach mrozów.
“Widzisz osobę śpiącą na ławce? Podejdź, spytaj, czy wszystko w porządku, czy nie chce może czegoś ciepłego do picia. Jeśli masz możliwość - noś ze sobą termos z herbatą i kilka kubków. To naprawdę może być dla kogoś jedyna szansa na ciepły napój w ciągu całego dnia. A jeśli sam nie chcesz zareagować, zadzwoń po służby, np. straż miejską. To ważne, aby nie przegapić, nie zaniechać pomocy. Bo w tym przypadku takie zaniechanie może kosztować za dużo” - ostrzega Zupa na Plantach na swoim facebookowym profilu.
W te mroźne dni nasza wyostrzona czujność jest szczególnie ważna, ale pomagać można także poprzez wsparcie działań Zupy na Plantach, która od dwóch lat spotyka się z osobami w kryzysie bezdomności w okolicy Teatru Słowackiego. Co tydzień, w niedzielę, wolontariusze przychodzą na Planty z termosami zupy, herbatą, kawą, kanapkami i ciepłymi ubraniami.
Od początku podkreślali jednak, że nie chodzi o rozdawanie i pomoc materialną, ale przede wszystkim o stworzenie przestrzeni solidarności i bycia razem, której zupa jest pretekstem. Właśnie ten sposób mówienia o bezdomnych – jako o przyjaciołach – spowodował, że udało im się zaznaczyć na mapie miasta. I to także najbardziej doceniają uczestnicy niedzielnych spotkań, o czym przekonujemy się w nowej kampanii wideo fundacji Zupa.
Zupa zawsze trzyma poziom także w tym w dosłownym znaczeniu. Na Plantach pojawiła się już m.in. meksykańska, dyniowa z soczewicą, krem z cukinii, a ostatnio krupnik wschodniotyrolski, gotowany pod okiem samego Roberta Makłowicza. Choć i on pytany o walory zawartości termosów, zwrócił uwagę na coś więcej niż składniki: “Zupa jest ciepła, ale ciepło od niej płynące to ciepło niewystarczające, chodzi o ciepło duchowe”.
Piotr: “Wiesz co to jest prawdziwa zupa? To jest takie coś, że nie tylko brzuch ciepły, ale i na sercu cieplej. Geneza bezdomności ma tysiące punktów, gdzie się zaczyna wszystko. Czego zabrakło? Kiedyś bym powiedział, że pieniędzy. Teraz widzę, że zabrakło podstawowej rzeczy: miłości”
Zupa na Plantach to też m.in. cotygodniowe wyjazdy na pustostany, mobilna biblioteka dla bezdomnych, wystawa fotografii “Kraków Bezdomny”, coroczna akcja po świętach wielkanocnych „Potrzebne Resztki”, a także (od niedawna) - fundacja.
Jeśli więc zastanawiacie się na jaki cel przeznaczyć jeden procent podatku i chcecie, żeby to była inicjatywa z Krakowa, to może być wasz wybór. Ale skoro w zupie chodzi przede wszystkim o ciepło duchowe dawane drugiemu człowiekowi, to najlepiej, żebyście sami wpadli w niedzielę: pogotować o godz. 15 w Żywej Pracowni (Celna 5) i/lub na Planty o godz. 18.30. Nawet jeśli nie wytrzymacie zimna i po chwili uciekniecie, na pewno trochę inaczej spojrzycie na problem bezdomności. Albo docenicie swój domowy, pluszowy koc.
