Krakowskie parki, które posiadają ogrodzenia i bramy zostają zamknięte. Zarząd Zieleni Miejskiej podjął taką decyzję na prośbę policji.
Reklama
Decyzja to efekt tego, co działo się w miniony weekend. Słoneczna pogoda sprawiła, że pomimo zakazu zgromadzeń mieszkańcy dość tłumnie spacerowali po parkach.
" Przychylając się do prośby Policji, która w ostatnich dniach odebrała dużo zgłoszeń dotyczących łamania nakazów przeciwdziałania rozprzestrzeniania się koronawirusa zdecydowaliśmy o zamknięciu parków: Jordana, Dębnicki, Strzelecki, czyli te, które posiadają ogrodzenia i bram" - poinformował dyrektor ZZM Piotr Kempf.
Policja argumentuje, że np. park Jordana jest duży i nie ma możliwości skutecznego egzekwowania zakazu zgromadzeń w związku z epidemią koronawirusa. Policjanci otrzymywali bardzo dużo zgłoszeń o tym, że w weekend w parku było zbyt dużo ludzi.
Równocześnie rząd przygotował kolejne obostrzenia. Wprowadzono ograniczenia dostępu do parków, bulwarów, skwerów. Z domu będzie wolno wychodzić tylko pojedynczo. Jeśli będziemy szli ulicą z członkami swojej rodziny, to będziemy musieli zachować dwumetrowy odstęp od siebie. Regulacja ta nie dotyczy rodziców z małymi, niesamodzielnymi dziećmi oraz opiekunów osób niepełnosprawnych.
Ten ostatni zakaz wydaje się nieco absurdalny, bo przecież w domach, mieszkaniach rodziny przebywają razem.
Reklama