Od czwartku (22 czerwca) baseny na Zakrzówku są już oficjalnie otwarte. Teraz pojawili się też ratownicy. Na oficjalnym otwarciu pojawili się też politycy: Władysław Kosiniak-Kamysz i Małgorzata Wassermann.
Reklama
Nowy Zakrzówek pochłonął w sumie 75 milionów złotych. Na tę kwotę złożyły się koszty inwestycji i wykupu działek. Teraz nad bezpieczeństwem kąpiących będzie czuwać w dni powszednie 11 ratowników, a w weekendy 14.
Dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Piotr Kempf nie wykluczył, że zostaną uruchomione dodatkowe, tymczasowe parkingi dla rowerów, które można po sezonie łatwo demontować.
Dyrektor Kempf wyjaśnił również, że nie zamawiał sobie żadnego „pomnika” na Zakrzówku. Chodziło o tabliczkę na pamiątkowym wagoniku, na której wymieniono nazwiska wszystkich autorów sukcesu kąpieliska, w tym dyrektora ZZM. Po fali krytyki w social mediach tabliczka zniknęła. Dyrektor Kempf podkreślił, że jej nie zamawiał, ani nie montował a zagospodarowanie Zakrzówka to zasługa krakowian.
Dla obserwatorów zaskoczeniem była obecność na otwarciu posłów: Małgorzaty Wassermann (PiS) i Władysława Kosiniaka-Kamysza(PSL).
Kosiniak-Kamysz wyjaśniał, że jeszcze jako radny Krakowa walczył, by teren Zakrzówka nie został zabudowany.
Reklama
Korzystający z pływających basenów mają do dyspozycji następujące niecki:
- niecka nr 1 o głębokości 350 cm - strefa dla umiejących pływać
- niecka nr 2 o głębokości 80 cm - strefa dla nieumiejących pływać
- niecka nr 3 o głębokości 40 cm - strefa dla nieumiejących pływać, z wyznaczonym przy pomocy białych boi brodzikiem dla dzieci
- niecka nr 4 o głębokości 120 cm - strefa dla nieumiejących pływać
- niecka nr 5 o głębokości 350 cm - strefa dla umiejących pływać
Za kilka dni otwarta będzie duża plaża, ale to kąpielisko nie będzie już strzeżone.