Była grabiona, ewakuowana, przenoszona, rozproszona i pozbawiona stałego lokum. Wbrew wszystkiemu udało się jej utrzymać status najcenniejszej kolekcji muzealnej w Polsce.
Reklama
Źródeł kolekcji Czartoryskich nie odnajdziemy w Krakowie. Jej pierwszym lokum były stosunkowo odległe Puławy. To tam księżna Izabela Czartoryska, pisarka i mecenaska sztuki, żona księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego, zaczęła gromadzić pamiątki związane ze znanymi rodami magnackimi i wybitnymi Polakami.
Kolekcja miała na celu upamiętnić zasłużonych przedstawicieli polskiego narodu i pielęgnować wśród obywateli postawę patriotyczną, tak bardzo potrzebną w czasie zaborów. Do dziś mieszkańcy Puław nazywają Izabelę swą pierwszą damą, choć do historii przeszła także swoboda jej obyczajów (jednym z jej kochanków był późniejszy król - Stanisław August Poniatowski).
“Wielokrotnie powtarza się, że dzieje Muzeum Książąt Czartoryskich to paralela historii Polski, a jednocześnie historii polskiego kolekcjonerstwa i mecenatu kulturalnego” - napisał kiedyś dr hab. Andrzej Betlej w katalogu wystawy.
Świątynia Westy w sercu Polski
W roku 1801 z inicjatywy Izabeli w rezydencji Czartoryskich w Puławach wzniesiono Świątynię Sybilli. Ta dość wyjątkowa jak na polskie warunki budowla w kształcie rotundy została zbudowana w dużym kompleksie pałacowym otoczonym parkiem. Do dziś cieszy romantyczne oko, imitując antyczną świątynię (wzór budynku stanowiła świątynia Westy w Tivoli koło Rzymu). To ten budynek nosi dziś zaszczytne miano pierwszego muzeum na ziemiach polskich.

Grabież i ewakuacja
Po upadku Powstania Listopadowego część zbiorów Czartoryskich rozproszyła się lub została skonfiskowana przez Rosjan. Szczęśliwie znaczną ich część udało się jednak ocalić, wywożąc do Paryża, gdzie znalazły schronienie w Hôtelu Lambert.
Reklama
Dopiero w 1870 roku książę Władysław Czartoryski zdecydował o przeniesieniu zbiorów do Krakowa, gdzie trafiły w roku 1876. Aby zapewnić im właściwą ekspozycję, Czartoryski kupił wschodnią część klasztoru Pijarów oraz trzy kamienice na rogu ulic Pijarskiej i św. Jana, a następnie nakazał scalić wszystkie budynki. Tak powstała rezydencja z renesansowym dziedzińcem, która wkrótce ponownie otworzy swoje wrota dla zwiedzających.

Historia lubi się powtarzać
Gdy wybuchła II wojna światowa, zbiory zostały ponownie ewakuowane i ukryte w pałacu w Sieniawie. Niestety Niemcy dowiedzieli się o ich lokalizacji i dokonali ich ponownej grabieży - skradziono znaczną część kolekcji.
Część eksponatów udało się odzyskać już po wojnie, ale niektóre zaginęły, jak można uważać - bezpowrotnie. Powrót "Portretu młodzieńca", którego autorstwo przypisuje się Rafaelowi do krakowskiego gmachu, spędza dziś sen z powiek poszukiwaczom zaginionych dzieł sztuki.

Skomplikowany status własności
W 1950 roku Muzeum Czartoryskich stało się jednym z oddziałów krakowskiego Muzeum Narodowego, formalnie nie było jednak podstaw, by kolekcja stała się własnością państwa. Dopiero w 2016 roku Fundacja Książąt Czartoryskich podpisała umowę, na mocy której przekazała kolekcję i krakowski budynek skarbowi państwa za 100 mln euro.