„Wszystkich, którzy martwili się glonami w pływających basenach na Zakrzówku, uspokajam: już ich nie ma” — informuje dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Piotr Kempf.
Reklama
Oficjalne otwarcie pływających basenów zaplanowano na 22 czerwca, wtedy pojawią się tam ratownicy, do tego czasu pływać można wyłącznie na własną odpowiedzialność. Wcześniej raz po raz pojawiały się informacje, że woda w basenach pełna jest glonów i korzystanie z nich do przyjemności należeć nie będzie. Od początku Zarząd Zieleni Miejskiej uspokajał, że to sytuacja przejściowa.
— Jest to zbiornik wodny, w którym zachodzą normalne procesy przyrodnicze. Nie jest to woda basenowa, chlorowana, dlatego w momencie, gdy kąpielisko nie jest uruchomione, a przez długi czas miejsce było terenem budowy, dno basenów nie było czyszczone. Ponadto w momencie funkcjonowania kąpieliska zupełnie inny też będzie przepływ wody w basenach, które nie są szczelne, posiadają dno, natomiast boki są ażurowe, woda się w nich więc przemieszcza. Przy kąpielach ruch wody będzie znacznie większy, a różnego rodzaju osad najczęściej, najszybciej powstaje w miejscach, gdzie woda stoi — tłumaczyła Life in Kraków Aleksandra Mikolaszek.
A dziś dyrektor ZZM Piotr Kempf ogłosił, że baseny są już czyste.
„Wystarczyło cierpliwie poczekać, posprzątać je i zacząć korzystać, czyli zrobić swoje i przytrzymać ataki zwolenników zwalczania glonów w Zakrzówku przy pomocy »różnych substancji«. Zaznaczam — nie zostały użyte żadne środki wspomagające i szkodliwe dla jakichkolwiek organizmów” — podkreśla Kempf.
Reklama
Korzystający z pływających basenów na Zakrzówku mają do dyspozycji następujące niecki:
- niecka nr 1 o głębokości 350 cm - strefa dla umiejących pływać
- niecka nr 2 o głębokości 80 cm - strefa dla nieumiejących pływać
- niecka nr 3 o głębokości 40 cm - strefa dla nieumiejących pływać, z wyznaczonym przy pomocy białych boi brodzikiem dla dzieci
- niecka nr 4 o głębokości 120 cm - strefa dla nieumiejących pływać
- niecka nr 5 o głębokości 350 cm - strefa dla umiejących pływać