Tłumy odwiedzających to, można by powiedzieć, "odwieczny" problem najmniejszego parku narodowego w Polsce. Do Ojcowa "żabi skok", mieszkańcy Śląska też mają blisko, efekt? Ogromne zatłoczenie, wielki ruch samochodowy. No, ale jest sposób by delektować się walorami Ojcowskiego Parku Narodowego bez utrudnień: to przelot naszym "latadłem".
Reklama
Ojcowski Park Narodowy to wymarzony cel weekendowych spacerów zarówno we dwoje, jak i całą rodziną. Samochodem można dojechać jedynie do zamku w Ojcowie (parking płatny, za to wstęp na teren Parku bezpłatny), a stamtąd już pieszo, rowerem, bądź bryczką, które czekają u wylotu doliny na chętnych turystów.
Form zwiedzania jest sporo, ale my wybraliśmy tym razem... przelot.
Przepięknie prezentuje się ta okolica. Zwróćcie uwagę na Zamek w Ojcowie, który powstał w XIV wieku za sprawą Kazimierza Wielkiego jako ważny element fortyfikacyjny chroniący Krakowa. Prawdopodobnie już wcześniej istniał tutaj gród drewniano-ziemny. Król Kazimierz Wielki nazwał zamek Ociec u Skały na pamiątkę tułaczki swego ojca - Władysława Łokietka, a nazwa ta przetrwała do dziś w formie Ojców. Z dawnego zamku zachowały się obecnie jedynie resztki murów obronnych i części mieszkalnej, wieża i brama
Po kontrowersyjnym remoncie (poszło jak zwykle o elewację) zamek Pieskowa Skała szturmują turyści.
Reklama
To wspaniale zachowana budowla renesansowa, rodowe gniazdo Szafrańców, powstałe co najmniej w XIV wieku. Zamek udostępniony jest dla turystów przez cały rok (Oddział Muzeum na Wawelu.)
Idealne miejsce na weekendowy wypoczynek. szczegółowych informacji dotyczących atrakcji, aktualności, wskazówek dla odwiedzających szukajcie tutaj.