W Muzeum Narodowe w Krakowie możemy oglądać wystawę jednej z najciekawszych i najsławniejszych współczesnych artystek - "Ursula von Rydingsvard. Tylko sztuka" Monumentalne rzeźby tworzy z drzewa cedrowego, zwięrzęcych jelit i papieru.
Reklama
,
Na wystawie możemy zobaczyć dzieła z lat 1976-2021: jedenaście rzeźb, jedenaście prac na papierze, instalacja i trzy filmy. Trzy dzieła to monumentalne rzeźby: dwie stoją przed Gmachem Głównym oraz jedna - w holu budynku.
Ta ostatnia, zatytułowana "Głosy oceanu", wykonana z kawałków drewna cedrowego przywodzi na myśl, jak czytamy w opisie "kokon prehistorycznego bezkręgowca mtajemniczego, wymarłego ssaka zaobserwowanego w XVIII wieku w wodach oceanicznych między Alaską a Rosją. Tytuł pracy sugeruje dźwięk. Możemy wyobrazić sobie oddech nieznanego zwierzęcia czy inny odgłos, który może istnieć w niezbadanych głębinach mórz i oceanów."
Twórczość von Rydingsvard odnosi się biologii, ekologii, eschatologii, natury, rękodzieła i twórczości ludowej. Artystka jako tworzywa swojej sztuki używa m.in. drewna cedrowego, jelit zwierzęcych i papieru. Jej rzeźby i instalacje znakomicie "czują" się w przestrzeni publicznej: na placach, w parkach, pod gołym niebem.
Reklama
.
"Wystawa Ursuli von Rydingsvard to dla Muzeum Narodowego w Krakowie wydarzenie najwyższej rangi artystycznej. Prezentujemy po raz pierwszy naszej publiczności wybitną amerykańską rzeźbiarkę, laureatkę licznych nagród, której dzieła znajdują się w kolekcjach najważniejszych muzeów na całym świecie, a eksponowane były na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Z perspektywy Krakowa szczególne znaczenie ma przede wszystkim polskie pochodzenie artystki i podkreślane przez nią związki z naszą kulturą. Twórczość Ursuli von Rydingsvard pokazuje w jaki sposób można pozostać artystką z Polski, bez względu na miejsce zamieszkania." - pisze w katalogu do wystawy Dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie prof. dr hab. Andrzej Szczerski.
"Sztuka Ursuli von Rydingsvard tym bardziej zasługuje na naszą uwagę, że autorka pochodzi z polsko-ukraińskiej rodziny, która w czasie II wojny światowej została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec, a następnie wybrała emigrację do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszego życia.
Reklama
Ursula, z domu Karoliszyn, urodziła się w Deensen koło Hanoweru w 1942 roku, ale rodzice pochodzili z Beskidu Żywieckiego. Przeżycia z dzieciństwa odcisnęły piętno emocjonalne na jej pracach. Wieże, drewniane misy, narzędzia, łopaty i ściany są echem rodzinnego dziedzictwa. Mimo, że nigdy nie mieszkała w Polsce, ciągle zachowuje język, a nawet nadaje swoim rzeźbom polskie tytuły. W licznych wywiadach przyznała, że czuje się Polką.
Wystawa czynna do 6 lutego 2022 roku