Znika kino Ars, znika Bomba, teraz znika Piękny Pies. Jeśli ktoś kocha Kraków za klimat miejsc nieprzemijających, może ostatnio czuć zaniepokojenie. Zwłaszcza że pechowa fala przechodzi już z Rynku na Kazimierz.
Dobra, tak naprawdę nie dysponuję twardymi danymi na temat tego, ile kultowych miejsc zniknęło ostatnio przy Rynku, ani ile z nich jest zagrożonych na Kazimierzu. Jednak gdy słyszę od znajomych z zagranicy, że w tej drugiej dzielnicy spali ostatnio w kamienicy, która cała była przeznaczona pod mieszkania dla turystów (a to nie jedyna w okolicy), moje ulubione kino zastąpi hotel, a na koniec znika stały punkt piątkowych podróży, jestem skłonna do lekkiego dramatyzmu. Gdyby nie to, że Pies odradzał się już w tym mieście trzy razy i można wierzyć w jego nieśmiertelność, zaryzykowałabym stwierdzenie: coś w Krakowie umiera.
Na szczęście ekipa zapewnia, że się nie poddaje i trwają poszukiwania nowej lokalizacji. Dobrze skwitował to autor jednego komentarza pod tym postem, życząc im powodzenia: “Kraków bez Psa to jak orkiestra bez Owsiaka”.Pies przywędrował już z ulicy Jana na Sławkowską, a później aż na Bożego Ciała. Przez ten czas stał się miejscem ważnych eventów, niezawodnym-stałym miejscem spotkań krakowian, siedzibą bohemy, quasi-bohemy i antybohemy (jak to trafnie ujął Piotr Czerski). Niestety, także na Kazimierzu jego podróż się kończy - jak poinformował lokal na Facebooku, drzwi są otwarte tylko do 18 marca.
Więcej o ostatnim koncercie dowiecie się tutaj.
A co właściwie chodzi w zamknięciu? O to, co zawsze: właściciela kamienicy. Jak dowiedzieliśmy się w Psie, budynek został sprzedany i jego nabywca ma inny plan na ten lokal. To tak jak pisał Jaś Kapela przy pierwszym zamknięciu Psa: „Polskiemu Związkowi Głuchoniemych przeszkadzały hałasy, więc wypowiedział umowę najmu. I teraz jest tam Irish Pub. Bo Irlandczycy to, wiadomo, naród katolicki, pracowity, spokojny. Nie robi tyle zamieszania, co młodzi poeci”.
Maciej Piotr Prus:
Nie wchodzimy w to, jaki pomysł na to miejsce ma nowy właściciel, chociaż najprawdopodobniej będzie to restauracja. Zapraszamy wszystkich do 18 marca i jednocześnie będziemy wdzięczni za wszelkie informacje dotyczące wolnego lokalu. Oczywiście chcielibyśmy pozostać na Kazimierzu lub wrócić na Stare Miasto. Pies jest w ciągłej podróży i może zmartwychwstać czwarty raz.
Piękny Pies zapowiada dwa intensywne miesiące “przepełnione tym wszystkim co dotychczas razy dwa”: będą koncerty, spotkania, wystawy, szalone weekendy. Po siedmiu latach chcą pożegnać to miejsce w wielkim stylu. A co by nie mówić o Psie - że nawet muchy tu chodzą pijane, że symbolizuje smutne życie w Krakowie, i tak dalej - ta marka na wielkość zasługuje.