To opowieść o człowieku, któremu nie wyszło. Nostalgiczna historia z ostrym rockowym tłem. Pierwotny scenariusz spektaklu napisał Piotr Sieklucki, na podstawie felietonów i życiorysu Kazika Staszewskiego. Tekst był dla muzyka zbyt kontrowersyjny…
Reklama
Wtedy do pracy wziął się Ziemowit Szczerek, który wcześniej dla Teatru Nowego napisał kultowego „Wiedźmina Turbolechitę”. Powstał spektakl „Kazik, ja tylko żartowałem” (tytuł wymyśliła księgowa Teatru Nowego, Szczerek go zaakceptował).
W swoim ostatnim felietonie dla Life in Kraków Piotr Sieklucki, który spektakl reżyseruje i występuje w jednej z głównych ról, pisał:
To sentymentalna, ale mocno gorzka historia człowieka, (…) którego zdusił Balcerowicz, dojechali postkomuniści, a na końcu wyszydził Wałęsa. Spektakl jest historią człowieka, który był jak Polska. Polska w nim rosła, kiedy wychodziła na ulice rzucać kamieniami w ZOMO; Polska pokładała w nim nadzieję, kiedy szła na czerwcowe `89 wybory, ale ta sama Polska okradała go w latach 90., by na końcu rechotem wyszydzić tę chamską hołotę. Gorszy sort człowieka.
Bardzo ważną rolę w sztuce ogrywa muzyka lat 90., nie tylko Kazika i Kultu. Muzyka na żywo grana i śpiewana na scenie Teatru Nowego. Wracając do felietonu Siekluckiego:
Spektakl, opowiedziany piosenkami i muzyką legendarnych grup muzycznych epoki Solidarności, jest gorzką opowieścią o triumfującym dziś muzycznym szicie na pasku TVP i Polsat.
Reklama
Kazik, ja tylko żartowałem, Teatr Nowy Proxima, premiera 04.09.20
Reżyseria: Piotr SiekluckiTekst: Ziemowit Szczerek
Scenografia, kostiumy: Łukasz Błażejewski
Asystentka scenografa: Natalia Cikowska
Kierownictwo muzyczne: Paweł Harańczyk
Wideo: Red Noses Production House
Obsada: Piotr Sieklucki, Katarzyna Chlebny, Paweł Harańczyk (instrumenty klawiszowe), Grzegorz Koniarz (gitary), Mateusz Honisz (trąbka, gitara basowa), Łukasz Marek/Adam Stępniowski (perkusja)