Rekordowo dużo kobiet kandyduje do Sejmu i Senatu w najbliższych wyborach. Jednocześnie statystyki pokazują, że co druga kobieta w wieku 18 – 29 lat nie wybiera się do lokalu wyborczego. Jak przekonać niezdecydowane, niezainteresowane, zniechęcone? Kampania „Kobiety na wybory” stawia sobie za cel nakłonienie tej grupy do zmiany zachowania.
Reklama
Jedną z ambasadorek akcji „Kobiety na wybory” jest aktorka, reżyserka i scenarzystka – Renata Gabryjelska, która w rozmowie z Life in Kraków mówi m. in. o tym dlaczego zdecydowała się wspomóc tę akcję.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Dla niej to szansa, żeby sprowokować kobiety do działania, żeby je edukować i pokazać, że mogą podejmować samodzielne decyzje, w oderwaniu od decyzji mężczyzn z najbliższego otoczenia. Jest to kampania apolityczna, w której chodzi o działanie prowspólnotowe. W rozmowie z naszą redakcją podpowiada, gdzie zdobyć informacje, które pomogą w wyborze kandydatów, odpowiadających naszym potrzebom i poglądom.
„Jeżeli kobiety nie wiedzą na kogo głosować, to zachęcamy do tego, żeby nie opierać się tylko na emocjach. Dobrze zajrzeć na stronę latarnikwyborczy.pl. Nie trzeba czytać wszystkich programów wyborczych, tylko odpowiedzieć na 20 pytań i dowiemy się, do której partii jest nam najbliżej.”
Zmianę społeczną już widać
Akcja „Kobiety na wybory” potrzebuje też, mówi Gabryjelska, kobiet z mniejszych ośrodków, tych poza dużymi miastami, które mogą się zgłosić poprzez stronę kobietynawybory.org i zostać ambasadorkami akcji w swoim regionie. To platforma, która dostarcza też wielu praktycznych informacji, m. in. jak dotrzeć na wybory, jak mogą głosować osoby z niepełnosprawnościami, jak głosować za granicą.
Nasza rozmówczyni mieszka w niedużej miejscowości na południu Polski i widzi już zmianę. Ona sama prowadzi zajęcia z kobietami i dostrzega u nich coraz większą samoświadomość. Chcą się rozwijać i uczyć.
Każdy głos jest ważny
Badania pokazują, że gdyby głosowały tylko kobiety, to 38% wybrałoby PiS, a 30% Koalicję Obywatelską. Czy więc zachęcać do głosowania kobiety, które wybierają partie ograniczające ich prawa i antykobiece? Renata Gabryjelska nie ma wątpliwości.
„To jest demokracja, nie możemy się sprzeciwiać jej zasadom. Każdy głos jest ważny i trzeba to uszanować. Zależy nam na uaktywnieniu kobiet. Chodzi też o to, żeby przełamać stereotyp, który mówi, że kobiety nie powinny się mieszać do polityki. Polityka jest obecna w naszym życiu. Nasze babki i prababki wywalczyły dla nas prawo głosu, więc namawiam kobiety, żeby sobie tego prawa nie odbierały.”
Reklama
Aktorka podważa też opinię, że jeden głos nic nie znaczy, bo przecież, podkreśla, są sytuacje, kiedy niewielka liczba głosów przeważa zwycięstwo na jedną czy drugą stronę. Renata Gabryjelska marzy, żeby kobiety same podejmowały decyzję, a nie polegały na opiniach innych.
Wziąć odpowiedzialność za swoje życie
Dlaczego co druga młoda (18 – 29) Polka nie chce iść na wybory? Nasza gościni sadzi, że może się to wiązać z ogólnikowym przekazem ze strony polityków, brakiem konkretów, a tymczasem kobiety myślą praktycznie. Podaje przykład odległych terminów wizyt u lekarzy specjalistów. Kobiety nie mogą też rozwijać się zawodowo w małych miejscowościach. Brakuje żłobków i przedszkoli, a więc nie mogą pójść do pracy i muszą zostać z dzieckiem. Brak również pomysłów na rozwój przedsiębiorczości kobiet, a transfery socjalne nie załatwiają tego problemu.
Renata Gabryjelska, poza pracą na planie filmowym, jest też coachem i pracuje nad zmianą stereotypów związanych z postrzeganiem kobiet. Ona sama musiała w życiu zawodowym wiele z nich przełamywać. Uważa, że wśród tych najmocniej trzymających się w polskim społeczeństwie jest stereotyp kobiety jako matki. Jej wartość mierzy się macierzyństwem, a nie tym, kim ona jest.
„Zachęcam do tego, żeby mieć refleksję, żeby się na chwilę zatrzymać i zadać sobie pytanie: jak długo nie będę brała odpowiedzialności za własne życie.”
