Nowotwory ginekologiczne i rak piersi to prawie połowa wszystkich nowotworów dotykających Polki. A do tego dochodzi jedna z najwyższych w Unii Europejskiej śmiertelność spowodowana tymi nowotworami. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego na tle innych krajów europejskich polskie statystyki wciąż wyglądają bardzo słabo?
Reklama
Rak ma obecnie charakter globalny, podobnie jak pandemia koronawirusa. Tymczasem nawet 40 proc. zgonów można by uniknąć, gdyby diagnozę postawiono wcześniej lub chore miały lepszy dostęp do najnowszych metod leczenia.
Postęp prac badawczo – rozwojowych na rzecz walki z rakiem może sprawić, że choroba nowotworowa przekształci się w chorobę przewlekłą, a nie śmiertelną. Innowacje medyczne, odkrycia naukowe i nowe terapie z tej dziedziny oraz dostęp do nich umożliwiłyby chorym przeżycie wielu lat.
Krakowski Szpital na Klinach od kilkunastu miesięcy realizuje program operacyjnego leczenia raka endometrium i raka szyjki macicy z wykorzystaniem robota da Vinci. To operacje bezpłatne wykonywane dzięki dofinansowaniu z Funduszy Europejskich.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Od momentu rozpoczęcia realizacji programu zgłosiło się do niego ponad 200 pacjentek, a zostało zoperowanych blisko 90. W szpitalu na Klinach szczegółowo zbadano i oceniono jakość życia kobiet przed i po operacji robotycznej, częstość występowania i rodzaj powikłań czy skalę bólu, związanego z tego typu zabiegiem.
Co wynika z tych analiz? Dlaczego z grupy 200 pacjentek nie wszystkim udało się pomóc? Jak wygląda dzisiaj życie zoperowanych robotem da Vinci kobiet? Między innymi na te pytania odpowiadała Joanna Szyman, prezeska Grupy NEO Hospital, do której należy Szpital na Klinach.
