Prezes Comarchu prof. Janusz Filipiak doradza ludziom, żeby tyle nie żarli, to uratują Planetę. Minister edukacji, Przemysław Czarnek, też ma dla nas dobre rady, choć jemu nie chodzi o klimat, ale o drożyznę – „Można jeść trochę mniej i trochę taniej”. On sam nie będzie latał samolotem i spędzał wakacji w hotelach. Pojedzie na urlop do znajomych. Właściciel Comarchu tłumaczy, że ślad węglowy to nie jego wina. Bo ma mały samolocik, natomiast szkodliwe dla klimatu są masowe loty pasażerskie. A może oni mają rację…?
Reklama
Europa właśnie smaży się w ponad czterdziestostopniowym upale. W Polsce nie będzie podobno tak źle. Ale suszę hydrologiczną już mamy i w kolejnych latach będzie coraz goręcej.
Najbardziej katastroficzny scenariusz przewiduje, że do 2100 roku temperatura na Ziemi może wzrosnąć nawet o ponad 3 stopnie Celsjusza w porównaniu z okresem poprzedzającym rewolucję przemysłową.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Choć my nie dożyjemy tych czasów, to zmiany klimatyczne odczuwamy na własnej skórze z roku na rok coraz bardziej.
Co robić, żeby to zmienić? Faktycznie „mniej żreć”? Rozmawiamy o tym z Katarzyną Kojzar, dziennikarką OKO.press zajmującą się tematami ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.