Nie wiadomo, jaki był istotny cel tej defilady, najwyraźniej chodziło o sprawienie przyjemności pomysłodawczyni — małopolskiej kurator oświaty Barbarze Nowak. Wiwatujących na trasie dzieci, o co apelowała kuratorka, było niewiele. Odbył się również skromny kontrmarsz.
Reklama
Defilada, jako żywo, przypominała spędy młodzieży na obowiązkowe pochody pierwszomajowe w czasach PRL-u. Zgodnie z życzeniem kuratorki Barbary Nowak, defilada przeszła z Wawelu (wcześniej odbyła się msza) przez Rynek Główny do parku Jordana. Dla Barbary Nowak klasy mundurowe są niezwykle ważne, bo jej zdaniem "odwracają uwagę od szkodliwych ideologii".
Dlaczego akurat dziś odbyła się defilada? Nie wiadomo. Sama kuratorka Nowak informowała, że defilada "jest demonstracją uczuć patriotycznych młodych ludzi świadomych swoich obowiązków wobec Polski" i jest "odpowiedzią młodych Polaków na przyjęcie przez Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Ustawy o obronie Ojczyzny". Sejm zrobił to 12 marca.
Wcześniej apelowała do dyrektorów szkół i przedszkoli, by na trasie stały wiwatujące dzieci i młodzież. Na ten apel odpowiedziało niewielu dyrektorów.
Reklama
Przed defiladą szli z plakatami uczestnicy kontrmarszu zorganizowanego przez Inicjatywę Dość Milczenia, Protest z Wykrzyknikiem oraz Inicjatywa Obywatelska Iskra. . Kilkadziesiąt osób protestowało przeciwko indoktrynacji uczniów przez obecne władze oświatowe. Ich zdaniem defilada była wydarzeniem "militarno-kościelno-modlitewnym" organizowanym pod "płaszczykiem troski o Ojczyznę".