Powoli znikają „obozowiska" uchodźców na krakowskim dworcu PKP. Przybyszów z Ukrainy z dnia na dzień jest mniej.
Reklama
Większe grupy pojawiają się jedynie w momencie przyjazdów, ogromnie opóźnionych, pociągów z Przemyśla i Medyki oraz odjazdów pociągów specjalnych do Berlina. Wśród publikowanych poniżej zdjęć, te z peronu wykonywałem właśnie w momencie odjazdu uchodźców do Berlina. Podstawiony przez POL REGIO pociąg nie był zbyt komfortowy, ale zapewne dla uciekających przed wojną nie miało to większego znaczenia.
Na dworcu widać znacznie więcej strażaków, policjantów i sokistów. Nie widać już tłumów wolontariuszy dźwigających pudła z kanapkami czy wodą. Żywność jest sprawniej dystrybuowana w innych miejscach, przed dworcem stoi namiot, gdzie można otrzymać ciepły posiłek i odpocząć przed dalszą drogą.
Reklama
Powoli z dworca znikają „obozowiska" uchodźców. Większość wyjeżdża dalej albo przenosi się do miejsc noclegowych.