Jeśli do Krakowa w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę przyjedzie pół miliona Ukraińców, a takie są szacunki, to czy damy radę stworzyć im odpowiednie warunki do życia i pracy? Dla porównania obecnie w naszym mieście legalnie pracuje około 130 tysięcy osób z Ukrainy.
Reklama
Przed kilkoma dniami, kiedy jeszcze nie rozpoczęła się wojna za naszą wschodnią granicą, takie właśnie były przewidywania przedstawicieli organizacji pozarządowych, zajmujących się pomocą dla Ukraińców, że ani Polska, ani Kraków nie są przygotowane na taką skale migracji: 3 – 5 milionów osób.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Kierujący Fundacją Współpracy Polsko – Ukraińskiej U-WORK Rafał Grabowski już od jakiegoś czasu obserwował wzrost liczby pytań, dotyczących zapisania dziecka do szkoły czy możliwości podjęcia pracy. Oblicza, że do każdego pracującego w Polsce Ukraińca może przyjechać kilka osób z rodziny lub znajomych.
Reklama
Jak sytuacja wygląda dzisiaj, po wybuchu wojny? Jakie nastroje panują wśród Ukraińców w Krakowie? Ilu osób możemy się spodziewać? Czy znajdzie się dla nich miejsce do normalnego życia, a więc mieszkanie, praca, szkoła czy przedszkole dla dzieci? A może są tacy, którzy wracają do ojczyzny, żeby jej bronić? O tym rozmwialismy z Rafałem Grabowskim.