Delegacja europosłów wraz z krakowską europosłanką Róża Thun, działacze społeczni i przedstawicieli organizacji pozarządowych udali się dziś na granicę z Białorusią. Policja uniemożliwiła im jednak wzjad do tzw. strefy zastrzeżonej. Zostali wylegitymowani i musieli zawrócić.
Reklama
.
- Nic się nie zmienia, bo praktycznie stan wyjątkowy trwa. Organizacje humanitarne nadal nie mają tu dostępu, media też tylko pod pewnymi warunkami, co oznacza, że ludzie nadal będą marzli w lasach i nie będzie do nich dostępu - mówiła Janina Ochojska, która razem z grupą europosłów, m.in. Różą Thun, Łukaszem Kohutem, Kataliną Cseh (europosłanka z Węgier) i Fabienne Keller (europosłanka z Francji) odwiedziła przygraniczne tereny.
Janina Ochojska na zwołanej konferencji podkreślała, że faktyczne przedłużenie stanu wyjątkowego bez dostępu dla mediów i organizacji humanitarnych jest niekonstytucyjne. - Jestem porażona okrucieństwem tej władzy - stwierdziła Ochojska.
Reklama
.
Obecnie MSWiA i Straż Graniczną mogą na zasadzie uznaniowej decydować, kto może wjechać w tzw. strefę zastrzeżoną, a kto nie. W praktyce, jak podkreślali uczestnicy delegacji, doprowadzi do tego, że niewiele osób zostanie dopuszczonych na teren przygraniczny. Eurposłowie nie zostali wpuszczeni. Po wylegitymowaniu policja nakazała im powrót.