Atak kolki nerkowej jest w skali odczuwania bólu podobny do bóli porodowych. Czasem udaje się „urodzić” kamienie, które utworzyły się w nerkach. To te mniejsze. Ale jeśli leki nie pomagają, pacjent ma wysoką gorączkę, a obraz w badaniu USG pokazuje, że nerka jest zablokowana, wtedy konieczna jest pomoc lekarza, czyli operacja. Zabiegi endoskopowe zdominowały leczenie kamicy nerkowej. Dlaczego dają pacjentom taki komfort? Wyjaśnia lekarz ze Szpitala na Klinach.
Reklama
Kamica moczowa to choroba, która dotyka 10 - 20% populacji. Dla niektórych osób kamica nerkowa bywa tylko jednym epizodem w życiu, związanym najczęściej ze zbyt niską ilością przyjmowanych płynów. Inni skłonność do powstawania kamieni w nerkach dziedziczą.
Natomiast trzecia grupa pacjentów ma wady wrodzone układu moczowego lub zaburzenia metaboliczne i kamica daje im się we znaki regularnie. Najpierw pacjenci czują ból w lędźwiach i pachwinie, potem boli w okolicach cewki moczowej, a gdy kamienie się rodzą, w moczu może się pojawić krew.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Rozwiązania są dwa: urodzić kamień lub rozdrobnić go laserem i usunąć operacyjnie. Endoskop ma w tym wypadku wiele zalet. Tym precyzyjnym narzędziem można się dostać przez cewkę moczową do nerki, gdzie kamienie się ulokowały. To dłuższa droga. Krótsza – nakłucie nerki i dostanie się od razu do środka. Na drugi dzień po zabiegu można już wyjść do domu.
PARTNER ROZMOWY SZPITAL NA KLINACH
Jak wyglądają kamienie, które tworzą się w nerkach? Skąd się tam biorą? Dlaczego pacjenci nie powinni tak wiele nadziei pokładać w ich rozpuszczaniu? A także o przewadze leczenia endoskopowego nad pozostałymi metodami, w tym - falą uderzeniową rozmawialiśmy ze specjalistą z krakowskiego Szpitala na Klinach.
