W OPINII

D. Galica: obostrzenia w Zakopanem? Tu nawet robią wesela

opublikowano: 26 KWIETNIA 2021, 22:18autor: Jolanta Hofer
D. Galica: obostrzenia w Zakopanem? Tu nawet robią wesela

W najbliższy tzw. długi weekend hotele, pensjonaty i gastronomia będą jeszcze zamknięte, ale już od wtorku 4 maja najprawdopodobniej obostrzenia zostaną zniesione. Może więc nikt nie będzie czekał na oficjalne przyzwolenie i atrakcyjne turystycznie regiony zapełnią się gośćmi. Czy powinniśmy się liczyć, że w Zakopanem będzie powtórka z walentynek? Nasz gość, zakopiańczyk Dariusz Galica, twierdzi, że pomimo pandemii przez cały czas można było znaleźć nocleg, zjeść, skorzystać z różnych usług, a nawet zrobić wesele.

REKLAMA

 ”U nas są nie tylko ci przedsiębiorcy, co działają legalnie, ale i tacy, co na te obostrzenia covidowe mają wystawione to, co słońce tam nie dochodzi. To szara strefa. Podatku nie płacą, nie dołożą się do odśnieżania chodnika, oświetlenia czy szkoły. Działalność na lewo zawsze była, przed pandemią też. Teraz szara strefa przejęła wielu gości od tych nie mogących działać legalnie, zamkniętych biznesów.” - opowiada nasz gość.

 Im więcej obostrzeń, tym więcej rezerwacji

Dariusz Galica uważa, że obostrzenia nie do końca były przemyślane i niektóre wydają mu się nielogiczne. Ale dodaje, że rząd spełnia na Podhalu funkcję marketingową, bo jak ogłasza, że zamyka, to od razu urywają się telefony z prośbą o rezerwację. Jego zdaniem chodzi o to, żeby zrobić na przekór władzy. Jak za komuny.

Dawniej górale jechali do Ameryki na zarobek. Wracali i stawiali dom. Czasy się zmieniły i teraz bierze się kredyt w banku, który pomimo pandemii spłacać trzeba. Górale narzekają na brak wystarczającej pomocy od rządu.

Wiadomo już, że hotele i pensjonaty mogą działać, jeśli prowadzą działalność leczniczą czy rehabilitacyjną. I wielu właścicieli w całej Polsce pod takim pretekstem przyjmuje gości.

REKLAMA

 „Na początku jeszcze Sanepid jeździł i sprawdzał, ale teraz tyle tego jest naotwierane, że nie ma jak wszystkiego kontrolować. Nawet policjanci gdzieś z Polski dzwonią i mówią, że wiedzą, że nie wolno, ale jakby się jakieś miejsce znalazło, to…”

Rezerwacje – w ostatniej chwili

 Turyści zmienili w pandemii swoje zachowania. Kiedyś na wiosnę wszystko było już porezerwowane do końca roku. Teraz turyści kupują tuż przed przyjazdem, w ostatniej chwili. Bo przecież nie wiadomo, co się może stać.

Zainteresowanie gości wypoczynkiem na Podhalu w najbliższy weekend jest duże. A, że sporo miejsc będzie jeszcze zamkniętych, więc trzeba się liczyć z wyższymi cenami. Są tacy przedsiębiorcy, którzy windują ceny, żeby im się opłaciło otwierać i płacić kary. Chcą mimo wszystko wyjść na swoje.

Reklama 

„Nieuchronność tych kar też jest dosyć wątpliwa, bo sądy już je anulują. Ludzie podchodzą do tego z przymrużeniem oka. A do tego w małych społecznościach pan z Sanepidu czy policjant nie pójdą na kontrolę do rodziny. Rządzący chyba też o tym zapomnieli.”

 Boję się szczepienia, wolę czosnek i zimne kąpiele

Gość Life in Kraków z jednej strony dobrowolnie zgłaszał się na kwarantannę po kontakcie z osobą zakażoną, co bardzo dziwiło pracowników Sanepidu, a z drugiej – ma wątpliwości co do szczepionki na COVID-19. Dlatego jeszcze nie jest zaszczepiony.

Twierdzi, że kiedy minister informuje, że po jakiejś szczepionce umarła jedna osoba na milion zaszczepionych, to Galica się obawia, że on mógłby być tym jednym. Podkreśla, że stawia na naturalną odporność – zimne kąpiele, czosnek i kiszoną kapustę.

Reklama 

PiS traci symnpatię górali, ale nie z powodu pandemii

Dariusz Galica przyznaje, że jest, a raczej był wyborcą PiS - u, bo w wyborach prezydenckich, trochę wbrew sumieniu, oddał już głos na Rafała Trzaskowskiego.

 „Bo to, co robi teraz władza, nijak mi nie psuje do tego, co mówią o wartościach, patriotyzmie, kościele. W najbliższych wyborach przydałoby się zmienić dotychczasowe decyzje, ale nie bardzo ma człowiek na kogo głosować.”  Trudno też powiedzieć, jak zagłosują podhalańczycy.

 „Gadanie to jedno, a oddanie głosu to drugie. Spotykają się w karczmie i narzekają – kto na ten PiS głosował?! I okazuje się, że nikt nie głosował. A tyle miał PiS poparcia! Ale przyznanie się do tego modne teraz nie jest.”

Reklama

Galica nie obwinia rządu o zamykanie biznesów w pandemii, bo uważa, że każda partia w tej sytuacji radziłaby sobie lepiej czy gorzej. Chodzi o coś innego. 

„Swojego czasu zarzucało się jednemu zegarek. A tu się okazuje, że można więcej zegarków mieć w chałupie. Jeszcze dużo brakuje do tego, żeby człowiek mógł wybrać, z czystym sumieniem przyznać się, kogo wybrał i wreszcie nie musieć się wstydzić. Szkoda, że oni się nie wstydzą tego, co robią.”

Post: https://www.facebook.com/inkrakow/videos/194609449162591/

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności