W OPINII

M. Jantos: głosuję na Trzaskowskiego, ale żal mi, że prezydentem nie będzie kobieta

opublikowano: 8 CZERWCA 2020, 09:23autor: Małgorzata Jantos
M. Jantos: głosuję na Trzaskowskiego, ale żal mi, że prezydentem nie będzie kobieta

Będę głosować na Trzaskowskiego, ale ubolewam, niestety, i wciąż, nad tym, że nie będzie kobiety prezydenta. Po prostu jest mi żal. 

Reklama

Pomyślałam sobie, że może ktoś kiedyś przeprowadzi analizę wydarzeń i dowie się, przekazując tę wiedzę nam wszystkim: dlaczego w Niemczech,  na Sri Lance,  w Ekwadorze, w Irlandii - och wymieniać można by wiele -  udało się kobietom zostać prezydentami kraju, a w Polsce jakoś ta samodzielność, przebojowość kobiet jest gdzieś daleko z tyłu.

Oczywiście w całej grze  chodzi o zmianę prezydenta uwiązanego przy prezesie PiSu na kogoś innego, z innej opcji politycznej. I będzie to zapewne zmiana bardzo istotna dla Polski. Jednak wciąż mi żal, że nie będzie to nasza  Margaret Thatcher (myślę o samodzielności, zdecydowaniu, jednoznaczności w poglądach).

Może takich kobiet w polskiej polityce nie ma, a może, jeśli są, ich się nie lansuje, nie pokazuje, nie wystawia na prestiżowe stanowiska?  Merkel była przewodniczącą znaczącej w Niemczech partii przewodnicząca Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, a u nas eksperymenty z żeńskim przewodniczeniem partii tez nie wypaliły.

Reklama

Naród polski wybiera kandydata w duchu Johna Fitzgeralda Kennedyego. Przecież w podobnym do niego stylu  był Donald Tusk (a w USA Barack Obama). Nie wiem, czy zauważyliście Państwo właśnie ten styl: swobody, swady, witania się, dowcipu, lekkości bytu. Kennedy był w podobnym wieku: miał 44 lata gdy został prezydentem. Przystojny, młodo wyglądający, z takim właśnie stylem bycia. Głosowały na niego Amerykanki, bo był młody i przystojny.

Galeria: Entuzjastyczne przyjęcie Trzaskowskiego w Krakowie (id: 667)

Angela Merkel była starsza, kiedy została kanclerzem Niemiec - miała 54 lata, bynajmniej nie przypominała Kennedyego. Nie ten wdzięk, nie ten styl, nie to demonstrowane poczucie humoru, nie ta lekkość obcowania z mediami - a jednak została kanclerzem najpotężniejszego państwa w Europie.

Powstaje wiele pytań: między innymi i to, gdzie się podział Borys Budka? Przy każdym pojawieniu się Kidawy-Błońskiej stał obok, co oczywiście było jednoznacznym sygnałem dla wyborców, jaka będzie samodzielność pani prezydent. Sztab Kidawy-Błońskiej pracował fatalnie, popełniając tysiące błędów. Teraz, przy Rafale Trzaskowskim - Borysa Budki z reguły nie ma. Może powstał inny sztab, który na to po prostu nie pozwala, a tamten - wyrażał zgodę.

Oczywiście będę głosowała na Rafała Trzaskowskiego (poza wyżej przytoczonymi argumentami, a przede wszystkim i tym podstawowym, że jest to niezbędne dla Polski) a także - tu pozwolę sobie na mały żart -  z powodu estymy, jaką obdarzam twórczość jazzową jego ojca.  I naprawdę mi żal akcji pod tytułem : opiekuńcza, a zarazem i zdecydowana kobieta, która, oczywiście jeśli byłaby samodzielna i odważna - mogłaby nieco inaczej ustawić funkcjonowanie Polski.

Reklama

I oczywiście namawiam Państwa do głosowania - nawet jeden głos, każdy, ma znaczenie. Tak myślę.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności