Krakowskie Pogotowie Ratunkowe wyjaśnia w swoich mediach społecznościowych, że załogi karetek muszą czasem nieprawidłowo zaparkować i że nie robią tego złośliwie: “Robimy to tylko wtedy, gdy jest taka konieczność i nie ma innego wyjścia”.
Reklama
Wpis pojawił się po tym, jak zespół karetki, który prowadził akcję ratunkową w jednym z bloków w centrum Krakowa, zastał po powrocie do samochodu wulgarną naklejkę na szybie, odnoszącą się do nieprawidłowego parkowania. Przedstawiciele Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego przyznają, że karetka nie stała na miejscu parkingowym, ponieważ nie było wolnych miejsc.
I tłumaczą: “Karetka nikomu nie zastawiała wyjazdu. Była pozostawiona na sygnałach świetlnych, co zawsze robimy, aby była widoczna i aby było wiadome, że zespół prowadzi akcję ratunkową. Gdy czeka na nas pacjent, nie możemy poświęcać zbyt wiele czasu na znalezienie miejsca do zaparkowania (choć się staramy). Nie możemy też zaparkować karetki zbyt daleko od miejsca zdarzenia, bo w ambulansie znajduje się sprzęt i środki niezbędne do ratowania naszych pacjentów. Nie robimy tego złośliwie ani z powodu lekceważenia mieszkańców czy niedbalstwa. Wierzymy, że to rozumiecie!”.